W związku z trwającą pandemią koronawirusa Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) opublikowały dodatkowe wytyczne odnośnie powrotu dzieci do szkół.
Za miesiąc dzieci powinny zasiąść w ławkach szkolnych. Czy tak się stanie? Na to pytanie próbują poznać odpowiedź zarówno dzieci, młodzież, rodzice, jak i nauczyciele. Zdaniem CDC powrót dzieci do szkół jest bardzo ważny ze względu na wiele aspektów. W wielu przypadkach szkoła jest miejscem, gdzie dziecko otrzyma jedzenie, opiekę psychiatryczną, pomoc logopedy i wiele innych usług, na które w domu nie zawsze może liczyć.
Ze wskazówek przedstawionych przez CDC wynika, że decyzja o powrocie do szkół dzieci jest zależna od dyrektorów placówek i i lokalnych władz. CDC zaleca współpracę pomiędzy tymi instytucjami, a decyzja o powrocie dzieci do szkół powinna zostać podjęta na podstawie informacji o rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Jeśli rozprzestrzenianie się COVID-19 jest w danym miejscu minimalne lub umiarkowane, zachowywany jest odpowiedni dystans, dzieci noszą maseczki, myją ręce i stosowane są odpowiednie warunki sanitarne nie ma przeciwwskazań do powrotu dzieci do szkół. W miejscach, gdzie koronawirus rozprzestrzenia się dość szybko lub jest niekontrolowany w odpowiedni sposób szkoły powinny pozostać zamknięte.
Według informacji przedstawionych przez CDC dzieci są znacznie mniej narażone na zakażenie się koronawirusem. Z danych wynika, że od 17 lipca dzieci i młodzież stanowią tylko 7% ogółu przypadków zachorowań na COVID-19 i mniej niż 0.1% zgonów.
„Otwarcie szkół tej jesieni jest niezwykle ważne dla naszego zdrowia publicznego” – powiedział w oświadczeniu dyrektor CDC, dr Robert Redfield. „Zamknięcie szkół zakłóciło normalny tryb życia dzieci i rodziców i miało negatywny wpływ na zdrowie naszej młodzieży. CDC jest przygotowane do współpracy ze szkołami podstawowymi i ponadpodstawowymi w celu bezpiecznego ponownego ich otwarcia, jednocześnie chroniąc najsłabszych ”.
Za powrotem dzieci jesienią do szkół opowiedział się także prezydent Donald Trump, jednakże ostateczną decyzję pozostawia w rękach gubernatorów.
MS