Minister finansów szykuje nowe stawki akcyzy na importowane samochody. Im starsze auto, a silnik większy, tym podatek będzie wyższy.
Importując dzisiaj samochód z zagranicy właściciel płaci podatek obliczany w oparciu o pojemność silnika. Wynosi on 3,1 proc. wartości pojazdu z silnikiem do 2,0 l, oraz 18,6 proc. dla pozostałych. Wiek samochodu nie ma znaczenia. Nowy sposób obliczenia wysokości podatku będzie oparty tylko na wieku i pojemności silnika. Łagodniej mają być traktowani importerzy pojazdów młodych i z niewielkimi silnikami, spełniającymi surowe normy emisji spalin. W projekcie nowych przepisów zapisano 32 stałe stawki, podzielone na osiem kategorii pojemności silnika i cztery kategorie roku produkcji pojazdu. Podczas gdy za samochód wyprodukowany do 2004 roku, z silnikiem o pojemności poniżej 1199 ccm nowa stawka wyniesie 574 zł, auto w takim samym wieku, ale z silnikiem o pojemności ponad 4 l będzie objęte akcyzą w wysokości 18 664 zł.
Eksperci szacują, że zmiany najdotkliwiej odczują osoby importujące wozy starsze niż 10-letnie, których na naszym rynku jest najwięcej. Ale nie tylko. Importując volkswagena golfa z 2009 roku wyposażonego w dwulitrowy silnik diesla dziś trzeba zapłacić 930 zł akcyzy (wartość auta to 30 tys. zł). Według nowego systemu podatek wyniesie 2076 zł. Marek Szmuc, właściciel komisu Fiszman w Łańcucie przewiduje, że z tego powodu używane auta podrożeją.
– Większość sprzedawców importujących auta przygotowuje je do sprzedaży załatwiając za klienta wszystkie formalności, włącznie z opłaceniem akcyzy. Jeśli ona wzrośnie, to cena także – mówi sprzedawca. Jego zdaniem wzrost cen nie będzie jednak gwałtowny, ale nastąpi stopniowo. – A jeśli podrożeją auta świeżo importowane, to więcej trzeba będzie zapłacić także za te, które zostały przywiezione wcześniej. Ich właściciele dostosują ceny do nowego poziomu na giełdach i w komisach – mówi Marek Szmuc. – Nowelizacja ustawy jest już w Sejmie. Jeśli zostanie przyjęta przez posłów, wróci do Senatu oraz trafi do podpisu prezydenta. Wówczas nowe stawki zaczną obowiązywać automatycznie – mówi Paweł Jurek z resortu finansów.
Bartosz Gubernat (aip), Fot. Dreamstime.com