Niemcy wzywają prezydenta Turcji Recepa Erdogana, aby nie ingerował w przebieg niemieckiej kampanii wyborczej.
To odpowiedź rzecznika kanclerz Angeli Merkel Steffena Seiberta na apel tureckiego prezydenta, który wezwał niemieckich Turków, by w zbliżających się wyborach do Bundestagu głosowali przeciwko największym partiom. W telewizyjnym komentarzu Recep Erdogan nazwał kanclerz Angelę Merkel, jej partię CDU, socjaldemokratów oraz zielonych „wrogami Turcji”.
Szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel nazwał apel prezydenta Erdogana „bezprecedensowym aktem mieszania się w wewnętrzne sprawy suwerennego kraju”.
Stosunki między dwoma państwami pogorszyły się po ubiegłorocznej nieudanej próbie zamachu stanu w Turcji. Niemiecki rząd piętnował naruszenia w Turcji praw obywatelskich, zwłaszcza swobód dziennikarskich. W marcu niemieckie władze uniemożliwiły tureckiemu ministrowi sprawiedliwości agitowanie wśród niemieckich Turków na rzecz reform konstytucyjnych, forsowanych przez prezydenta Erdogana. Oskarżył on wówczas Niemcy o rasistowskie uprzedzenia.
Wybory do Bundestagu odbędą się 24 września. Prawo glosu ma w nich około miliona 200 tysięcy obywateli Niemiec pochodzenia tureckiego.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/afp/wcześ./wg-Siekaj