Niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas powiedział, że Niemcy mają suwerenne prawo wyboru własnych źródeł energii. To odpowiedź na obawy amerykańskie dotyczące przedłużenia rurociągu Nord Stream 2.
W Moskwie zakończyło się spotkanie szefa niemieckiego MSZ z jego rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem. Ministrowie rozmawiali między innymi o relacjach Unia Europejska-Rosja w kontekście trwającej niemieckiej prezydencji w Unii. Na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu Heiko Maas podkreślił, że żaden kraj nie może wpływać na europejską politykę energetyczną za pomocą gróźb. „To nasza suwerenna decyzja od kogo pozyskamy energię” – mówił szef niemieckiego MSZ. Minister po raz kolejny skrytykował też amerykańskie sankcje nałożone na Nord Stream 2.
W grudniu 2019 roku USA nałożyły sankcje na firmy zaangażowane w budowę rurociągu, argumentując, że rosyjskie dostawy gazu ziemnego mogą zwiększyć polityczne i gospodarcze wpływy Moskwy na Starym Kontynencie. W rezultacie z inwestycji wycofała się szwajcarska firma Allseas, a budowę wstrzymano. Do ukończenia gazociągu pozostaje 150- kilometrowy odcinek w pobliżu Bornholmu.
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Reuter/d mk/w to/