Niemiecka lewica: partia Zielonych oraz współrządząca SPD – chcą wprowadzenia na autostradach limitu prędkości do 130 kilometrów na godzinę. Żądania te wspierają organizacje ekologiczne. Przeciwko jest chadecja oraz ministerstwo komunikacji i transportu.
Zwolennicy limitu twierdzą, że ograniczenia zwiększą bezpieczeństwo na drogach, zmniejszą emisję dwutlenku węgla i poprawią płynność jazdy. Minister transportu Niemiec Andreas Scheuer z bawarskiej partii CSU jest zdecydowanie przeciwny ograniczeniu prędkości na autostradach. Chadecki specjalista do sprzw transportu samochodowego Oliver Wittke twierdzi, że ograniczenie maksymalnej prędkości do 130 kilometrów na godzinę nie przyniesie żadnych oczekiwanych efektów. „Autostrady w Niemczech są bardziej bezpieczne niż w innych krajach i są bezpieczniejsze niż drogi krajowe. A ograniczenie prędkości w niewielkim stopniu przyczyni się do zmniejszenia emisji CO2” – powiedział Oliver Wittke w rozgłośni Deutschlandfunk.
Obecnie Niemcy są jedynym krajem w Europie, gdzie po autostradach można jeździć z dowolną prędkością, o ile w danym miejscu nie ma jej ograniczenia. Niemieckie media twierdzą, że pomimo braku przekonywających badań, lobby ekologiczne już wkrótce doprowadzi do wprowadzenia limitu prędkości na autostradach.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Waldemar Maszewski/Berlin/Siekaj