24 dni przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech partia CDU z Angelą Merkel na czele utrzymuje zdecydowaną przewagę nad najgroźniejszymi rywalami z SPD. W zwycięstwo socjaldemokratów przestał wierzyć jej były przewodniczący, dzisiejszy szef dyplomacji Sigmar Gabriel.
Mówiąc o przyszłym niemieckim rządzie Sigmar Gabriel powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Der Spiegel”, że „Kontynuacja wielkiej koalicji (czyli CDU/CSU i SPD) nie ma sensu, bowiem SPD nie będzie mogła dostać stanowiska kanclerza”. Szef niemieckiej dyplomacji dał do zrozumienia, że „wielka koalicja” byłaby możliwa jedynie przy zwycięstwie SPD, w co Gabriel nie wierzy. Ponadto szef MSZ przyznał, że „kanclerskie ambicje Schulza są nierealistyczne”.
Z najnowszych sondaży wynika, że gdyby wybory odbywały się w tych dniach, to na CDU głosowałoby 38 – 40 proc. wyborców, a na SPD 22 – 24 proc. Partie Afd, zieloni, lewica oraz liberałowie walczą o trzecie miejsce. Obecnie każda z tych partii cieszy się około 9 procentowym poparciem.
Wybory do Bundestagu odbędą się 24 września. Jak poinformowała Federalna Komisja Wyborcza w Wiesbaden, do startu w wyborach w tym roku dopuszczono 40 partii politycznych, ugrupowań oraz stowarzyszeń.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Waldemar Maszewski/Berlin/magos