Po odblokowaniu przez Polskę i Węgry Funduszu Odbudowy UE w niemieckich gazetach pojawiło się kilka komentarzy. Opinie są podzielone, choć w większości dominuje ton niezadowolenia.
Jak zauważa dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pieniądze okazują się być najlepszym argumentem. „W ostatnich tygodniach rządy Polski i przede wszystkim Węgier głośno krzyczały. Zawarły nawet sojuszniczy pakt, aby bronić się przed resztą Unii Europejskiej. Jeszcze kilka dni temu Viktor Orban odsuwał daleko od siebie myśl, że mógłby zamienić swoje weto przeciwko finansowemu pakietowi UE na polityczną deklarację” – pisze Thomas Gutschker i przypomina, że premier Węgier porównywał ową deklarację do „przyczepienia pinezką na tablicy ściennej małej karteczki”.
„Na taką karteczkę Orban w środę zgodził się. Z obu tygrysów zostały więc futrzane dywaniki przed łóżkiem” – konkluduje komentator FAZ. Jak pisze dalej, wyrażając zgode na deklarację, Unia z niczego nie rezygnuje. „Wypłaty ze wspólnej kasy będą w przyszłości uzależnione od norm praworządności. Ten mechanizm pozostał nienaruszony. Jedynie jego zastosowanie odsuwa się nieco w czasie” – czytamy.
Jak pisze Gutschker – opóźnienie jest jak najbardziej uzasadnione, gdyż nowy instrument musi być wolny od wszelkich zastrzeżeń. O tym, czy mechanizm warunkowości sprawdzi się, będzie decydować nie liczba postępowań, lecz jego „siła odstraszania”.
Dla portalu tygodnika „Der Spiegel” zawarte na szczycie porozumienie w sprawie mechanizmu warunkowości jest – jak pisze brukselski korespondent gazety – „finalną porażką” dla niemieckiej prezydencji, która w ostatnim miesiącu kierowania pracami w UE skazana została na „gorzkie rozczarowanie”. W Brukseli wszyscy ogłosili się zwycięzcami, tymczasem największym przegranym jest praworządność” – twierdzi Markus Becker.
Dziennikarz hamburskiej gazety krytykuje obietnicę architektów ugody, wedle której Polska i Węgry mogą odwlec uruchomienie mechanizmu warunkowości. „Jeśli rozporządzenie trafi na biurka sędziów TSUE, to już nic z niego nie zostanie” – spodziewa się Becker.
Pojawiają się jednak też głosy, odbiegające od przekazu wyznaczonego we wiodących mediach. Redaktorzy tygodnika „Junge Freiheit” zauważają, że premier Mateusz Morawiecki negocjował twardo i skutecznie, kierując się wartościami, a nie pieniędzmi. Natomiast miesięcznik „Tichys Einblick” dziwi się „krnąbrnym zachowaniem” Holandii, która sama ma problemy z praworządnością.
–
FAZ / DW
+
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/#Wojciech Osiński/i mg/w kj