Według niemieckiej agencji prasowej DPA w Niemczech niewiele osób jest zainteresowanych rejestracją tak zwanej trzeciej płci. Ustawę, która dopuszcza rejestrację w urzędowych dokumentach poza płcią męską i żeńską trzecią opcję – płeć „inną”, Bundestag uchwalił w grudniu zeszłego roku.
Od początku roku, gdy zaczęła obowiązywać nowa ustawa, niewiele osób postanowiło skorzystać z możliwości zarejestrowania własnej płci jako „inna”. W skali całego kraju to niewielki procent. W Berlinie takich osób było dziewięć, w Kolonii – sześć, w Hamburgu, Essen, Monachium , Lipsku po dwie.
Federalne Stowarzyszenie Osób Interseksualnych twierdzi, że niewielki procent chętnych do rejestracji trzeciej płci, jest spowodowany obawami osób transseksualnych przed dyskryminacją. Z kolei Niemieckie Towarzystwo Tożsamości Transseksualnej i Interseksualności twierdzi, że chętnych odstrasza zbyt duża i zbędna biurokracja podczas ewentualnej rejestracji „innej” płci.
Niemcy ustanowiły „inną” płeć jako pierwsze państwo europejskie. Najpierw Federalny Sąd Konstytucyjny nakazał ustawodawcy dopuszczenie poza płcią męską i żeńską także trzecią opcję. W grudniu Bundestag ustawowo dopuścił rejestrację „innej” płci.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Waldemar Maszewski/Berlin/mcm/dw