Harry Burkhart, nielegalny imigrant z Niemiec, któremu zarzuca się wszczęcie w Los Angeles 47 pożarów na przestrzeni czterech dni, został uznany winnym wszystkich 49 stawianych mu zarzutów.
29-letni Burkhart wzniecił ogień w Hollywood, West Hollywood i rejonie San Fernando Valley w grudniu 2011 roku. Według prokuratury mężczyzna zaczął działać, kiedy zatrzymano jego matkę, również przebywającą w USA nielegalnie. Kobieta miała zostać deportowana do Niemiec.
Do wszczynania pożarów 29-latkowi posłużyły produkty służące do rozpalania kominka. Śledczy stwierdzili, że nigdy nie spotkali się z sytuacją, aby jakikolwiek podpalacz korzystał z nich na amerykańskiej ziemi. Jak się jednak okazało, są one dość powszechnie używane w Europie.
Obrona utrzymuje, że Burkhart nie był przy zdrowych zmysłach, kiedy doszło do podpaleń. Mężczyzna miał się zmagać z problemami psychicznymi, w tym schizofrenią.
(hm)