Nielegalny imigrant z Meksyku, który żyje w Kalifornii i pracuje jako kierowca Ubera, został oskarżony o napaść na cztery pasażerki.
Prokuratura twierdzi, że po odwiezieniu kobiet do domu Alfonso Alarcon-Nunez na nie napadał, kradł ich telefony, komputery i biżuterię. Dzięki specjalnej aplikacji ukrywał swoją tożsamość i historię kursów.
Podejrzanego aresztowano w ubiegłym tygodniu w jego domu w Santa Maria. Do przestępstw dochodziło na przestrzeni czterech tygodni, począwszy od połowy grudnia ubiegłego roku, w San Luis Obispo – mieście zamieszkiwanym przez ok. 45 tys. osób. Ofiary mężczyzny mają od 19 do 22 lat. Trzy z nich w chwili popełnienia przestępstwa były pijane.
39-letniemu Alarconowi-Nunezowi postawiono łącznie dziesięć zarzutów kryminalnych, w tym gwałtu i włamania. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Pozostaje w więzieniu, a są wyznaczył na 1,47 mln dolarów kaucję za jego zwolnienie.
(hm)