-1.2 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

Niektórzy rodzice zakazują dzieciom noszenia maseczek w szkołach

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

– Apelujemy, żeby zalecenia co do maseczek wydano w formie twardych przepisów, a nie wytycznych – mówi Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty

Niektórzy rodzice sprzeciwiają się, aby ich dzieci w szkole zachowywały środki ochrony przed koronawirusem – np. nie zgadzają się na noszenie maseczek. Co w takiej sytuacji może zrobić dyrektor? Będziemy zachęcać dyrektorów, żeby wpisywali do programów wychowawczo- profilaktycznych szkół, jak zachowywać się w czasie epidemii. Takie zasady powinna zatwierdzić rada rodziców. Należy wyraźnie komunikować rodzicom i uczniom, że niestosowanie środków bezpieczeństwa jest niewłaściwym zachowaniem. Większość rodziców przygotowała dzieci do powrotu do szkół w sposób odpowiedni – dzieci mają maseczki i wiedzą, dlaczego powinny je nosić. Jeśli ktoś maseczki nie posiada, bo np. zapomniał, to szkoła może ją udostępnić. Niestety mamy też nieodpowiedzialnych rodziców, którzy wręcz nakazują dzieciom, aby nie zakładały maseczek w szkołach. Takie dziecko, potencjalnie, jest narażane na niebezpieczeństwo i naraża innych. Poza tym, inni uczniowie dopytują nauczycieli, dlaczego oni muszą nosić maseczki, a jedno dziecko nie musi. Musimy się starać, aby nie dochodziło do ostracyzmu wobec dziecka bez maseczki lub zachowań mobbingowych.

Rodzice, którzy są przeciwko środkom ochrony, twierdzą, że maseczki w szkołach to tylko zalecenie i że nie ma obowiązku, aby ich dziecko nosiło je w placówce. Noszenie maseczek określa regulamin, wprowadzony decyzją dyrektora. Jednak apelujemy, żeby zalecenia wydano w formie twardych przepisów, a nie wytycznych GIS. Zabrakło konkretnych narzędzi prawnych, które tę sprawę jasno by uregulowały. Na dłuższą metę może być coraz trudniej egzekwować wytyczne. Możemy sobie wyobrazić sytuację, że jakieś dziecko zarazi się koronawirusem poza szkołą. Tymczasem rodzic powie, że do zakażenia doszło w szkole, bo nie wszystkie dzieci przestrzegały w niej zasad bezpieczeństwa. To może być podstawa do domagania się odszkodowania od szkoły.

To co konkretnie może zrobić dyrektor, jeśli dziecko nie będzie nosiło maseczki, bo tak nakaże mu rodzic? W takiej sytuacji przytaczam zmianę rozporządzenia Rady Ministrów z 7 sierpnia w sprawie ustanowienia ograniczeń, zakazów i nakazów w związku z występowaniem stanu epidemii. Zgodnie z przepisami, do odwołania należy zakrywać usta i nos w miejscach ogólnodostępnych. Przepisy mówią też o tym, że nie ma obowiązku noszenia maseczek w placówkach oświatowych – i co bardzo istotne – chyba, że kierujący placówką postanowi inaczej. To oznacza, że dyrektor może zarządzić noszenie maseczek w przestrzeniach wspólnych. Jeżeli rodzic przyprowadza dziecko i zakłada, że ma ono nie przestrzegać regulaminu szkoły, to moim zdaniem, to znaczy, że rodzic nie zamierza oddać dziecka do szkoły na zasadach obowiązujących w tej szkole. Rodzic nie dopełni więc obowiązku szkolnego. W związku z tym, mamy podstawę do powiadomienia organu prowadzącego o zaniedbaniu obowiązku szkolnego przez rodziców. Może to skutkować ukaraniem mandatem przez organ prowadzący.

Czy to znaczy, że dyrektor może do szkoły nie przyjąć ucznia, któremu rodzic zakazuje założenie maseczki? Najpierw dyrektor powinien wydać mu maseczkę z własnych zasobów. Jeśli rodzic powie, że nie zgadza się na nią, to dyrektor może go poprosić, aby zabrał dziecko. Wówczas wejdziemy w spór. Trzeba to jasno powiedzieć: jeśli rodzic nie zgadza się na zabezpieczenie dziecka, to tak naprawdę łamie jego prawa. Dziecko w tej sytuacji jest poszkodowane, bo staje się niejako ofiarą błędnych przekonań rodzica. Kto wie, czy w ciągu roku nie spotkamy się z interwencjami w sądach rodzinnych z tego powodu. Problemy mogą też pojawić się w przypadku dziecka, które np. kaszle, a rodzic przyprowadził je do szkoły.

I co może zrobić dyrektor? Na podstawie wytycznych sanitarnych, kaszlące dziecko powinno zostać odizolowane. Wiele szkół nie ma osobnych pomieszczeń na izolatki ani osób, pod opieką których można by było pozostawić w nich dziecko. Dlatego bardzo często dziecko będzie izolowane w tej samej klasie, w której przebywają inne dzieci, ale w taki sposób, aby nie kontaktowało się z innymi. Następnie powiadamia się rodziców i żąda, aby przyszli po dziecko i udali się z nim do lekarza. Rodzic może np. powiedzieć, że jego dziecko zwykle kaszle, bo jest alergikiem i odmawia odebrania dziecka. Wówczas dyrektor może poprosić o napisanie oświadczenia, że tak jest i dostarczenie zaświadczenia lekarskiego potwierdzającego, że kaszlące dziecko nie stanowi zagrożenia dla innych. Jeśli rodzic nie dostarczy zaświadczenia, to dyrektor ma podstawy, aby za każdym razem, gdy u dziecka wystąpią objawy, umieszczać je w izolacji i wzywać rodzica. To nie jest żadna szykana. Przypominam, że my dbamy o bezpieczeństwo kilkuset dzieci, ale też ich rodziny. Jesteśmy odpowiedzialni za ogromną rzeszę ludzi.

aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520