14.2 C
Chicago
wtorek, 23 kwietnia, 2024

Niedziela na boiskach LOTTO Ekstraklasy

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Piłkarze Śląska Wrocław przegrali przed własną publicznością z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza 1:2 (1:1) w meczu 11. kolejki Ekstraklasy.

 

Stadionowi we Wrocławiu można śmiało nadać nazwę „Gościnna Arena”. Śląsk kolejny raz przegrał. Chociaż prowadził, to jeszcze przed przerwą dał wyrównać Bruk-Bet Termalice Nieciecza. A po przerwie pozwolił jej wbić drugiego gola. Czy to koniec trenera Mariusza Rumaka? Wyniki i atmosfera są nie do pozazdroszczenia. Dziś kibice wulgarnie zwracali się między innymi do bramkarza Mariusza Pawełka, który zawalił w decydującym momencie przepuszczając dośrodkowanie do Kornela Osyry.

Gole dla gości strzelili Wojciech Kędziora z karnego (40. min.) i Kornel Osyra (63. min.), a bramka dla gospodarzy padła po samobójczym trafieniu Patryka Fryca.

Piłkarze Jagiellonii Białystok bezbramkowo zremisowali przed własną publicznością z Pogonią Szczecin w meczu kończącym 11. kolejkę Ekstraklasy.
Jagiellonia z 23 punktami utrzymała pozycję lidera

 Cracovia rozgromiła Koronę Kielce.

Cracovia, podobnie jak miało to miejsce w poprzednim meczu z Zagłębiem w Lubinie, zagrała w tym samym ofensywnym ustawieniu. Jednak to Korona była początkowo groźniejsza. W 9 min groźnie strzelał Rafał Grzelak – obok słupka, a po chwili Grzegorz Sandomierski odbił nogą uderzenie Jacka Kiełba. Po kwadransie to krakowianie się cieszyli. Mateusz Cetnarski zagrał mocno z prawej strony, na linii piłki znalazł się Mateusz Szczepaniak i z 8 m pokonał Michala Peskovicia. „Pasy” poszły za ciosem i niebawem prowadziły 2:0. Po świetnym podaniu Jakuba Wójcickiego z prawego skrzydła szczupakiem do piłki rzucił się Krzysztof Piątek i zdobył gola. To pierwsze jego trafienie w barwach Cracovii. Po błędzie w obronie gospodarzy o mało co kontaktowego gola nie strzelił Łukasz Sekulski – Sandomierski zdołał jednak wybić piłkę na róg. W 31 min mogło być 3:0, ale słupek uratował gości po strzale Cetnarskiego i rykoszecie. Po chwili zawodnik Cracovii uderzył nad poprzeczką. Ofensywa krakowian trwała nadal – w 33 min Budziński zdecydował się na strzał z dystansu, piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. W 40 min ładnym strzałem po rzucie wolnym popisał się Tomasz Brzyski – tym razem golkiper był górą. Ledwo co zaczęła się druga połowa, a krakowianie prowadzili już 4:0. Po centrze Cetnarskiego z rzutu wolnego celną główką popisał się Miroslav Covilo, zdobywając swego piątego gola w tych rozgrywkach. Krakowianie w pełni panowali nad sytuacją. Potwierdził to kolejny gol. Po dośrodkowaniu Szczepaniaka pogubiła się całkowicie kielecka obrona. Piłkę jak na tacy dostał Piątek i zdobył kolejnego gola. Gospodarze wciąż atakowali i mieli jeszcze kilka okazji do podwyżsenia wyniku. W 83 min ładnie główkował Szczepaniak, ale Pesković wybił piłke spod poprzeczki na róg. Co się odwlecze – wprowadzony do gry Mateusz Wdowiak zdobył szóstą bramkę po ograniu obroncy i strzale po ziemi w róg.

Cracovia – Korona Kielce 6:0 (3:0) Bramki: 1:0 Szczepaniak 15, 2:0 Piątek 23, 3:0 Budziński 33, 4:0 Covilo 47, 5:0 Piątek 64, 6:0 Wdowiak 86. Cracovia:Sandomierski – Wójcicki (71 Deleu), Wołąkiewicz, Malarczyk, Brzyski – Budziński, Covilo, Dąbrowski, Cetnarski (65 Jendrisek) – Szczepaniak, Piątek (74 Wdowiak). Korona: Pesković – Rymaniak, Dejmek, Wierchowcow, Kallaste – Palanca (70 Cebula), Możdżeń, Grzelak, Marković (56 Pyłypczuk), Kiełb – Sekulski (78 Abalo). Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). Żółte kartki: Polczak (17, faul) – Marković (19, faul), Wierchowcow (47, faul). Widzów: 8867.

TS/AIP/IAR. Fot. Paweł Relikowski

Naczelna Redakcja Sportowa PR / Kk

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520