12.7 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

„Nie zamierzam umierać w samotności”. List Marka Falenty do prezydenta Andrzeja Dudy. Komentarze polityków i publicystów

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

„Proszę potraktować ten list jako ostatnią szansę na porozumienie się ze mną. Nie zamierzam umierać w samotności” – czytamy w liście Marka Falenty do prezydenta Andrzeja Duda. Sprawa jest szeroko komentowana przez polityków i publicystów.

Biznesmen skazany na 2,5 roku więzienia za zlecenie podsłuchów w warszawskich restauracjach domaga się ułaskawienia. Sprawa wywołuje wiele emocji. Odniósł się do niej m.in. były prezydent Bronisław Komorowski. – Pan Falenta nie należy do ludzi bardzo wiarygodnych, ale też nie lekceważyłbym tego, co pisze, w sytuacji, kiedy grozi mu po prostu odsiadka w więzieniu – ocenił w Radiu Zet były prezydent, zaznaczając przy tym, że prezydenta Duda ułaskawiał w przeszłości w „ekstra w nadzwyczajnym trybie” „partyjnych kolegów” (Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – red.).

 

– Jeżeli uwzględni, no to przyzna, że pan Falenta miał czym szantażować. Jeśli nie ułaskawi, no to być może stworzy sytuację, w której pan Falenta, jeśli coś ma w zanadrzu, to ujawni i będzie sensacja. I będzie trochę tak, że po latach – bo minęły już lata – wyjdzie to, że PiS stosował i prawdopodobnie stosuje w dalszym ciągu bardzo nieczyste zasady walki politycznej, i że wygrał w 2015 roku w znacznej mierze poprzez stosowanie właśnie brudnych metod – podsumował Komorowski. „Marek Falenta szantażuje prezydenta. Ciekawe jaka będzie reakcja: nowy zarzut, ułaskawienie, dołek wydobywczy (dla wybranych info)? Wniosek o ułaskawienie (trzeci) coraz bardziej kuriozalny. Obecny w skrócie: ułaskawienie albo podam zleceniodawców! Aż trudno uwierzyć” – analizował na Twitterze były minister kultury Bogdan Zdrojewski.

 

– Kiedy przeczytałem ten list, dzisiaj publikowany, to pomyślałem sobie, że on jest tak napisany, żeby prezydent Duda nie mógł ułaskawić autora tego listu. Bo to wygląda na szantaż i gdyby prezydent postąpił zgodnie z intencją autora tego listu, no to naraziłby się na bardzo poważną krytykę – stwierdził były premier Leszek Miller w rozmowie w TVN24. „Sprawa Falenty i jego zleceniodawców musi być wyjaśniona, bo to absolutny klucz do zrozumienia tego kto dziś rządzi w Polsce. Od przestępczej próby obalenia polskiego rządu mija właśnie pięć lat. Czas najwyższy” – napisał na Twitterze redaktor naczelny „Newsweeka” Tomasz Lis.

 

„Jeśli to prawda, że PiS przy akceptacji Kaczyńskiego zlecił Falencie nagrywanie PO, by odsunąć ją od władzy, i jeśli Falenta ujawni nagrania lub zostanie ułaskawiony – to oni i tak sami nie odejdą, choć to kryminał. Ale nawet to nie przekona symetrystów, że czasy są nadzwyczajne” – ocenił na Twitterze Przemysław Szubartowicz, redaktor naczelny portalu wiadomo.co. „Z tym Falentą będzie jak ze Srebrną, wieżami Kaczyńskiego, 50 tysiącami dla księdza, Chrzanowskim, KNF, SKOK-ami, PCK, drugimi pensjami, spotkaniami Kaczyńskiego z Przyłębską – PiS zignoruje, a tzw. wolne media zmienią temat, gdy publiczność przestanie klikać. Śpimy jak ścielimy” – podsumował Szubartowicz.

 

„Cokolwiek Falenta ma schowane na czarną godzinę, chyba rzeczą oczywistą jest, że prezydent RP nie może nikogo ułaskawić pod wpływem szantażu. Niech kładzie „haki” na stół, dowiedzmy się wreszcie o wszystkich nagraniach i skończmy tę dewastującą dla państwa grę taśmami” – napisał Marcin Makowski, dziennikarz „Do Rzeczy” i Wp.pl.

 

 

aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520