Florydzki szeryf miał grozić kobiecie po tym, jak odmówiła aborcji. Władze postanowiły nie wnosić przeciwko niemu aktu oskarżenia.
Deanna Williams zgłosiła sprawę w styczniu. Mówiła, że Carmine Marceno, szeryf hrabstwa Lee, groził jej, gdy nie spełniła jego żądania, by usunąć ciążę. Kobieta twierdzi, że w ubiegłym roku miał 3-miesięczną relację z Marceno.
Lee mówił ponoć kobiecie, że „ma ludzi, którzy zrobią właściwie wszystko, o co ich poprosi. Agencja FDLE nie potraktowała tych słów jako groźby i zamknęła śledztwo.
Kobieta wkrótce urodzi. Marceno zgodził się poddać testowi na ojcostwo.
(łd)