Partia KORWiN zorganizowała w czwartek na placu Wolności manifestację przeciwko przyjmowaniu przez Polskę syryjskich uchodźców. Wzięło w niej udział około 200 osób.
– Nie jesteśmy przeciwni imigrantom w ogóle, sprzeciwiamy się tworzeniu obozów w Polsce. Ci ludzie nie chcą tu być, państwo będzie ich finansować i trzymać na siłę – mówił Artur Bednarz z partii KORWiN. Tłum protestujących był zgodny. Na plac Wolności przybyło około 200 osób z banerami: „nie islamizacji Europy”, „używajmy głów, póki możemy” oraz „imigranci do domu”. Bednarz apelował także do warszawskich polityków, by nie godzili się na narzucone przed Unię Europejską warunki w sprawie liczby przyjmowanych imigrantów. – Nie dajmy sobie otworzyć kolejnych obozów. W Grecji ludzie boją się wysyłać dzieci do szkół. We Francji są dzielnice, gdzie nie ma ani jednego białego człowieka, jedynie muzułmanie. Nie dajmy się przekupić niemieckim politykom – krzyczał Bednarz. – Zachód już nie może sobie z nimi poradzić – podkreślał. Podczas wiecu tłum żądał sprowadzenia do kraju Polaków z Donbasu, zamiast zajmowania się uchodźcami z Afryki i Bliskiego Wschodu.
JL (aip)