12 punktów Marcina Gortatat pomogło Washington Wizards pokonać 93:87 Memphis Grizzlies. Udany powrót Johna Walla.
Marcin Gortat w końcu zaczyna przypominać samego siebie z poprzednich sezonów. Polski center miał w poprzednich meczach problemy ze skutecznością, a w jednym – z Utah Jazz – nie zdobył nawet punktu. W spotkaniu z Memphis Grizzlies Gortat zdobył 12 punktów, miał również osiem zbiórek, trzy asysty i dwa bloki. Trafił pięć z dziewięciu rzutów z gry, co dało mu skuteczność na poziomie 71 procent – najlepszą od kilku tygodni. Washington Wizards prowadzili w trzeciej kwarcie 17 punktami, ale roztrwonili całą przewagę.
Ostatecznie wygrali sześcioma punktami. Bohaterem meczu nie był jednak Gortat, tylko John Wall. Rozgrywający „Czarodziejów” leczył ostatnio kontuzję kolana, a pod jego nieobecność koledzy wygrali cztery mecze i przegrali pięć. Wrócił na mecz z Grizzlies i skończył do z 13 punktami na koncie. Miał również 4 asysty.
Jakub Niechciał (AIP)