2.9 C
Chicago
środa, 24 kwietnia, 2024

NBA: Gortat się nie zatrzymuje, Bulls na łopatkach

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Washington Wizards wreszcie wrócili na prostą. Zwycięstwo z Chicago Bulls sprawiło, że „Czarodzieje” wreszcie wskoczyli do pierwszej szóstki na wschodzie. Jednym z ojców zwycięstwa był Marcin Gortat, który zanotował swoje 22 double-double w tym sezonie.

Washington Wizards pokonali Chicago Bulls 101:99 i awansowali na szóste miejsce Konferencji Wschodniej. Oprócz powrotu na lokatę premiujące występ w play-offs cieszy fakt, że „Czarodzieje” wreszcie są na plusie. Bilans 19-18 cieszy, tym bardziej że start bieżącego sezonu w wykonaniu zespółu Marcina Gortata nie napawał optymizmem. Starcie w Verizon Center od początku nie układało się po myśli Wizards. Chicago Bulls narzucili swoje warunki i od początku meczu wyszli na prowadzenie. Pierwsza kwarta zakończyła się, aż 10 punktową przewagą gospodarzy (36:26). Wynik dziwi tym bardziej, że „Byki” musiały radzić sobie bez swoich największych gwiazd. Z powodu urazów nie zagrali Jimmy Butler i Dwayne Wade. Z władzami klubu wciąż nie może dogadać się były gwiazdor Boston Celtics – Rajon Rondo. Pomimo znaczących ubytków w składzie koszykarze z Chicago radzili sobie bardzo dobrze. Liderów starał się zastąpić zdobywca 19 punktów – Dencel Valentione. Dość dobrze radzili sobie podkoszowi Taj Gibson i Robin Lopez zdobyli razem 24 punkty i zanotowali 18 zbiórek. Na przerwę goście schodzili z 12 punktowym prowadzeniem (49: 61). Druga połowa zaczęła się od prawdziwej nawałnicy – Wizards grali jak z nut. Skuteczność w ataku i solidna defensywa sprawiła, że trzecią kwartę wygrali 32:16. Tradycyjnie już w tym sezonie świetnie spisywał się Gortat. Polak spędził na parkiecie 42 minuty, a więc najdłużej ze wszystkich graczy. W tym czasie trafił pięć z ośmiu rzutów, zdobywając 10 punktów i 12 zbiórek. Z powodzeniem wtórował mu John Wall. Lider gospodarzy również popisał się double-double (26 punktów i 14 asyst). W najważniejsze akcji meczu przy stanie 99:99 to właśnie rozgrywający gospodarzy przesądził o losach rywalizacji. WYNIKI POZOSTAŁYCH MECZÓW NBA: ATLANTA HAWKS – BROOKLYN NETS 117:97 CHARLOTTE HORNETS – HOUSTON ROCKETS 114:121 CLEVELAND CAVALIERS – UTAH JAZZ 92:100 PORTLAND TRAIL BLAZERS – LOS ANGELES LAKERS 108:87 MIAMI HEAT – GOLDEN STATE WARRIORS 95:107 DETROIT PISTONS – SACRAMENTO KINGS 94:100

Mateusz Skrzyński (aip)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520