W Seattle nauczyciele zagrozili, że zaczną strajkować, jeżeli przed rozpoczęciem roku szkolnego władze lokalnej rady edukacji nie spełnią ich żądań odnośnie nowej umowy zbiorowej.
Obowiązujący do tej pory kontrakt wygasł pod koniec sierpnia. Negocjacje w sprawie nowego trwają od miesięcy, ale nie przynoszą skutków. Nauczyciele domagają się m.in. wyższej płacy i dłuższych przerw dla uczniów. W niektórych szkołach trwają one 15 minut, podczas gdy w innych 45. Nauczyciele podkreślają wagę odpoczynku, tłumacząc, że podczas przerw uczniowie doświadczają cennych interakcji społecznych.
Podczas czwartkowego spotkania, na którym zapadła decyzja o strajku, obecnych było blisko 6 tysięcy nauczycieli. Za strajkiem opowiedziano się jednogłośnie. Jeżeli nie będzie porozumienia, ruszy on w dniu rozpoczęcia zajęć – 9 września.
(mcz)