Nauczyciele w Detroit mają zakończyć dwudniowy strajk i wrócić w środę do klas. Otrzymali zapewnienie, że nie będzie przerw w dopływie wynagrodzenia.
Strajk był efektem słów zarządzającego dystryktem szkolnym Stevena Rhodesa, który stwierdził w weekend, że po 30 czerwca nie będzie pieniędzy na wypłaty dla nauczycieli. We wtorek Rhodes przesłał do związku nauczycieli pismo, w którym zapewnił, że pieniądze jednak się znajdą. Po lekturze związek zaapelował do nauczycieli, aby w środę wrócili do pracy.
Szkoły publiczne w Detroit mają ponad pół miliarda dolarów długu. We wtorek komitet Izby Reprezentantów zatwierdził warty właśnie tyle plan restrukturyzacji całego systemu, w wyniku którego miałby powstać nowy dystrykt szkolny, nieobciążony długiem.
(dr)