We wtorek, 14 kwietnia o godz. 9.30 do Warszawy przyleci największy samolot świata. Antonow An-225 przywiezie ładunek zamówiony przez dwie spółki skarbu państwa. Maszyna wyleciała już z chińskiego Tianjin. Samolot jest tak duży, że będzie go widać z wielu miejsc stolicy. Maszyna na pokład może zabrać aż 250 ton sprzętu medycznego do walki z koronawirusem.
Antonow An-225 to największy samolot świata. Powstał w 1988 roku w ZSRR by przewozić wahadłowiec kosmiczny, ale po upadku żelaznej kurtyny wyremontowano go i zamieniono w samolot transportowy. An-225 jest własnością ukraińskiego przedsiębiorstwa Antonow Airlines, które transportuje drogą lotniczą ogromne ładunki.
Z usług firmy korzysta KGHM. Firma, wraz z Grupą Lotos, w ten sposób transportuje do Polski tony sprzętu medycznego potrzebnego do walki z koronawirusem.
Na wypełnionym po brzegi pokładzie, mieszczącego aż 400 ton ładunku samolotu [w rzeczywistości samolot może przewieźć nieco ponad 250 ton – red.], znajdzie się nawet 7 milionów maseczek typu P2, kilkaset tysięcy kombinezonów ochronnych i kilkaset tysięcy przyłbic – informuje KGHM.
Ogromny samolot ma pojawić się na lotnisku Chopina w Warszawie we wtorek 14 kwietnia, czyli tuż po świętach. Zazwyczaj lądowanie An-225 oglądają tłumy. Tym razem monstrualny samolot, z uwagi na obowiązujące przepisy, nie będzie miał widowni.
Rozpiętość skrzydeł An-225 wynosi 88 metrów
Samolot napędzany jest sześcioma silnikami odrzutowymi
Jego masa jest tak duża, że zaprojektowano dla niego specjalne podwozie składające się z 32 kół
Każde z nich musi być wymieniane co 90 lotów – koszt jednego to około tysiąc dolarów
Samolot spala 18 ton paliwa na godzinę lotu
Antonow był do tej pory w Polsce dwukrotnie, w 2003 w Poznaniu (zabierał ładunek – 128 ton) i dwa lata później w Katowicach (zabierał 3 śmigłowce do opryskiwania pól). Nigdy nie lądował w Warszawie.
Red. PolskaPress AIP