Żłóbek u franciszkanów w kościele przy placu Bernardyńskim w Poznaniu jest ogromny. Ma 7 metrów głębokości, 14 metrów szerokości i 16,5 metra wysokości. Jako pierwsi publikujemy największego żłóbka w Europie.
– Żeby mógł powstać, konieczne są trzy warunki: konkretny powód, dużo miejsca i pasjonat – mówi ojciec Leonard Bielecki, franciszkanin z Poznania. Poznański żłóbek jest największym żłóbkiem w Europie. – Wykonałem gruntowną kwerendę. Faktycznie drugiego tak wielkiego żłóbka w Europie nie ma, a przynajmniej ja na taki w moich poszukiwaniach nie trafiłem – mówi ojciec Leonard.
Tradycja jego stawiania jest bardzo długa, w Poznaniu związana jest z przybyciem franciszkanów do miasta. Żłóbek był tutaj stawiany już 500-600 lat temu. Kiedyś nie był jednak taki duży. – Najstarsze zachowane zdjęcia pochodzą z lat 50. XX wieku. Widać na nich, że już wtedy żłóbek w naszym kościele był sporych rozmiarów, niebo już wówczas sięgało sufitu, całość jednak nie była jeszcze tak okazała jak obecnie – mówi ojciec Leonard.
Jak mówi franciszkanin to, jak dziś prezentuje się szopka jest zasługą jego współbrata, ojca Dobiesława, który jest pasjonatem tematu. – To ojciec Dobiesław wpadł na pomysł, by wyjść z szopką jeszcze bardziej w nawę kościelną. Chodzi o intensywność przekazu – mówi franciszkanin. Ojcowie z placu Bernardyńskiego starają się, by w żłóbku co roku pojawiały się nowe akcenty tematyczne. Na przykład na 1050. rocznicę chrztu Polski w szopce stanęła Dobrawa wraz z Mieszkiem I.
Tegoroczna szopka już stoi, choć jej oficjalne „otwarcie” odbywa się co roku podczas pasterki. Jak zawsze w jej ustawieniu pomagali wolontariusze. A przy budowie jest co robić, w szopce mieści się 200 figur, w tym 40 ruchomych. Na niebie odwzorowany jest faktyczny układ gwiazd, jaki był przed dwoma tysiącami lat w Betlejem, gdzie urodził się Jezus. Żłóbek ogląda co roku nawet kilkanaście tysięcy osób.
KARC aip