Co najmniej 35 górników zginęło, a ponad 30 zostało rannych. 50 jest nadal uwięzionych. To najnowszy bilans wczorajszego wybuchu w jednej z kopalń węgla kamiennego na północy Iranu. Dane takie podają lokalne władze.
Eksplozja w kopalni w prowincji Golestan zabiła co najmniej 35, a nie 21 górników jak wcześniej podawano. Nową liczbę ofiar ujawnił jeden z irańskich ministrów. Ratownicy pracują na miejscu wybuchu w liczącym dwa kilometry tunelu, który prowadził do kopalni. Chcą dotrzeć do około 50 uwięzionych w środku górników. Znajdują się oni półtora kilometra pod powierzchnią ziemi, ale nie wiadomo, w jakim są stanie.
Do eksplozji doszło w pobliżu poruszającej się w tunelu lokomotywy. W sumie do szpitali trafiło 30 osób, a wiele z nich opowiada, że wszystko działo się podczas zmiany szychty, gdy jedni kończyli pracę, a drudzy ją zaczynali. “Wyniosłem kogoś na plecach stamtąd i próbowałem wrócić po kolejnych, ale nie można już było tam wejść bez tlenu” – relacjonuje jeden z rannych.
Najprawdopodobniej wybuch był spowodowany wyciekiem gazu. Nieoficjalnie miejscowe władze mówią, że wszystko mogło wydarzyć się w chwili, gdy w pobliżu jeden z pracowników usiłował uruchomić ciężarówkę.
Wszystko dzieje się w kluczowym dla Iranu momencie – na dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi. Urzędujący prezydent Hassan Rohani, który ubiega się o reelekcję, został skrytykowany przez konserwatywnych przeciwników za zbyt wolną akcję ratunkową władz.
Iran wydobywa rocznie półtora miliona ton węgla. Większość zużywa dla krajowych potrzeb.
Wojciech Cegielski/RTR/BBC, Fot. Twitter.com