Na wokandę wraca sprawa zabójców księdza Jerzego Popiełuszki. Chodzi o tak zwaną prowokację na Chłodnej, czyli podrzucenie w 1983 roku przez SB materiałów obciążających kapłana do jego mieszkania. Oskarżeni w tej sprawie zostali już skazani w procesie zabójców księdza.
Stołeczny sąd rozpatrzy wniosek o wyłączenie jawności oraz o umorzenie postępowania. Akt oskarżenia w sprawie prowokacji na Chłodnej przygotował w styczniu tego roku pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej. Na ławie oskarżonych znaleźli się trzej byli funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W grudniu 1983 roku sfabrykowali oni i podrzucili do mieszkania księdza Popiełuszki tysiące ulotek i materiały wybuchowe. Na tej podstawie aresztowano duchownego i przesłuchano go. Po interwencji kościelnych hierarchów kapelan „Solidarności” opuścił areszt następnego dnia.
Prowokacja miała zdyskredytować księdza w oczach opinii publicznej. Według śledczych IPN oskarżeni dopuścili się wobec duchownego zbrodni komunistycznych. Grozi za to kara do trzech lat więzienia.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/A.Drążkiewicz/mile/Siekaj