Platforma Obywatelska nie pojawi się na spotkaniu organizowanym przez marszałka Karczewskiego – zapowiedział przewodniczący partii Grzegorz Schetyna.
Drugi dzień z rzędu lider największej partii opozycyjnej odrzuca zaproszenie marszałka Senatu na spotkanie z szefami pozostałych ugrupowań parlamentarnych. – Zapraszam liderów partii opozycyjnych na wspólne spotkanie. Ono nie powinno odbywać się na zasadach Jarosława Kaczyńskiego – zapowiedział Schetyna
Lider Platformy Obywatelskiej, wyjaśniając swoją decyzję o ponownym zbojkotowaniu spotkania w gabinecie marszałka Senatu podkreślał, że nie jest on osobą, która powinna angażować się w spór. – Szanuję inicjatywę i aktywność Stanisława Karczewskiego, ale to nie on jest gospodarzem problemu. Mediatorem powinien być sam marszałek albo prezydent, o czym mówiłem mu podczas spotkania – powiedział Grzegorz Schetyna. Jak przekonywał, to marszałek Marek Kuchciński jest osobą, która dopuściła do konfliktu i go eskalowała. – Nie może być tak, że będziemy szukać polityków, którzy będą za niego występować. On musi szukać swojej podmiotowości, to jest druga osoba w państwie – przekonywał lider PO, apelując do szefów pozostałych ugrupowań parlamentarnych o elementarny szacunek do Konstytucji. – Chcę poprosić przedstawicieli partii politycznych, by nie uczestniczyli w tym spotkaniu. Ono nie posłuży rozwiązaniu problemu – mówił o spotkaniu, którego rozpoczecie zaplanowano na godzinę 14:00.
Schetyna przekonywał również pozostałych liderów, że strategia działań opozycji musi być ustalana wspólnie, a nie na spotkaniu z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. – Chciałbym, żebyśmy się spotkali, jestem optymistą w tej sprawie. Jestem przekazany, że wspólnie budując te relacje, będzie można mówić o wspólnej opozycji – powiedział szef PO. Jak zapewniał, nie czuje się „zdradzony” przez resztę opozycji, która– podobnie, jak PiS – idzie na ustępstwa w celu wznowienia prac Sejmu. – To jest polityka. My mamy inną koncepcję, niż pozostałe partie – mówił, zapewniając, że pozostaje optymistą co do tego, że uda się znowu razem pracować. – Udało się 16 grudnia, kiedy wspólnie stanęliśmy i wyrażaliśmy nasz sprzeciw wobec działań marszałka Kuchcińskiego – przypomniał.
Jak zapowiedział szef PO, posłowie jego partii oczekują na kontynuację 33. posiedzenia Sejmu, gdyż przerwa zarządzona przez marszałka formalnie się nie skończyła, co nie pozwala uznać głosowań w Sali Kolumnowej za legalne. – Będziemy wszędzie tam, gdzie marszałek będzie próbował przeprowadzić obrady. Jeżeli marszałek Kuchciński rozpocznie nowe posiedzenie, będzie łamał prawo – przekonywał. Jak zauważył, po raz pierwszy zdarzyło się też, by urzędujący marszałek „straszył posłów prokuratorem i odpowiedzialnością karną”.
Maciej Deja AIP