W poniedziałek w kontenerze na śmieci za domem opieki im. Franciszka z Asyżu w Detroit znaleziono ciało 73-letniego mężczyzny.
Przykryte stertą ubrań ciało Ralpha Forda dostrzegli pracownicy budowlani. Później w domu opieki, gdzie żył, zgłoszono jego zaginięcie.
W szpitalu lekarze stwierdzili zgon 73-latka. Sekcja zwłok wykazała, że zmarł z przyczyn naturalnych, ale okoliczności śmierci są na tyle nietypowe, że policja postanowiła wszcząć śledztwo. W czwartek w domu opieki przez cały dzień pracowali śledczy, jednak nikt nie udzielił komentarza.
Jeden z krewnych zdradził, że po tym incydencie w budynku zdecydowano się zainstalować kamery monitoringu.
(dr)