Na kilka dni przed przedteminowymi wyborami w Grecji sondaże pokazują, że największa opozycyjna partia uzyska w parlamencie samodzielną większość. Nowa Demokracja wyprzedza rządzącą lewicową Syrizę różnicą nawet 9 punktów procentowych.
Wszystkie przeprowadzone w ostatnich tygodniach sondaże pokazują na sporą przewagę Nowej Demokracji nad rządzącą partią. W Grecji nie brakuje głosów, że w rzeczywistości różnica ta może być jeszcze większa, o czym nie informuje się, aby zmoblilizować jak najwięcej Greków do wzięcia udziału w głosowaniu. Analitycy nie dają już praktycznie szans na wygraną lewicowej Syrizie. Podkreślają, że na tym etapie walka przedwyborcza toczy się o to, czy Nowa Demokracja zdobędzie absolutną przewagę w parlamencie. Gdyby do tego nie doszło, partia ta miałaby problem z utworzeniem koalicji rządzącej, co prawdopodobnie oznaczałoby kolejne wybory. Dlatego na wiecach kandydaci Nowej Demokracji apelują o silne poparcie dla partii. Obiecują wzrost gospodarczy, obniżenie podatków, przywrócenie społeczeństwu poczucia bezpieczeństwa i zmianę polityki migracyjnej. Z kolei premier Aleksis Tsipras ostrzega wyborców przed Nową Demokracją twierdząc, że rządy tej centroprawicowej partii oznaczać będą cofnięcie się Grecji do czasów, gdy była zależna od zagranicznych wierzycieli.
Planowo wybory parlamentarne miały się odbyć w Grecji w październiku. Premier Aleksis Tsipras zdecydował, że odbędą się wcześniej po tym, jak jego partia poniosła porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Nowa Demokracja wyprzedziła wówczas rządzącą partię ponad 9 punktami procentowymi.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)Beata Kukiel-Vraila, Ateny/mcm/