– Koszty zabezpieczenia miesięcznic byłyby znaczenie mniejsze, minimalne wręcz, gdyby nie działania osób, które je zakłócają i prowadzą do konfrontacji – ocenił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński. Czwartkową, 88. miesięcznice smoleńską zabezpieczało prawie 2100 policjantów.
– Organizacje, które są bardzo aktywne w zabezpieczeniu miesięcznic mogą sobie zorganizować swoje zgromadzenia, zgodnie z przepisami, nawet w tym samym miejscu, tylko w innym czasie. Jest 365 dni w roku – zalecał Zieliński.
Zarówno minister Zieliński jak i komendant główny policji nadinspektor Jarosław Szymczyk zapewniali, że policja dba o bezpieczeństwo wszystkich osób, bez względu na charakter polityczny danego wydarzenia.
Dziennikarze dopytywali ministra o skalę zabezpieczeń kilku wydarzeń – miesięcznicy, Woodstocku i przejazdu pseudokibiców na mecze, którzy starli się w sobotę na autostradzie A1. Zieliński przekonywał, że to dowódca akcji podejmuje decyzję o siłach policyjnych jakie mają być wykorzystane w trakcie danego wydarzenia. Zwrócił uwagę, że policjantów było mniej na Przystanku Woodstock, ponieważ nie było możliwości, by starły się tam wrogo do siebie nastawione grupy. Koszt zabezpieczenia imprezy w Kostrzynie wyniósł około 2,5 mln zł.
Wiceszef MSWiA przyznał, że policjanci w niewłaściwy sposób zabezpieczyli przejazd kibiców, ale już po wybuchu zamieszek na autostradzie, działali profesjonalnie.
AIP