1.4 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

MŚ w lekkiej atletyce. Sztafeta kobiet 4×400 o srebrnym medalu MŚ: Udało się pokonać Jamajki, które teoretycznie są lepsze od nas

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Polska sztafeta kobiet 4×400 metrów zdobyła srebrny medal lekkoatletycznych mistrzostw świata w Dosze. Czasem 3:21,89 Iga Baumgart-Witan, Patrycja Wyciszkiewicz, Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Święty-Ersetic poprawiły rekord kraju. Zwyciężyły Amerykanki (3:18.92), a trzecie miejsce zajęły reprezentantki Jamajki (3:22.37).

Baumgart-Witan przyznała w rozmowie z Rafałem Bałą, że trener Aleksander Matusiński podjął dobrą decyzję, nie wybierając jej do składu na bieg eliminacyjny. „Musiałam przekonać go, że chcę odpocząć. Od razu po finale indywidualnego biegu na 400 m rozchorowałam się. Dwa dni leżałam w łóżku. Trener powiedział jednak podczas rozgrzewki, że mam się tym nie przejmować. Nawet gdybym mu powiedziała, że nie mam siły, to i tak by mnie wystawił bez obaw. W ten sposób mnie motywował. Obawiałam się pierwszej zmiany, ale trener uznał, że tylko ja jestem w stanie podjąć rzuconą rękawicę i pobiec. Nie przypuszczałyśmy, że tak znacząco poprawimy rekord Polski. To kosmiczny wynik, a do tego jeszcze srebrny medal. Udało się pokonać Jamajki, które teoretycznie są lepsze od nas”.

Patrycja Wyciszkiewicz uzyskała na drugiej zmianie znakomity czas, poniżej 50 sekund. „To wszystko dzięki Idze, bo wypracowała na pierwszej zmianie bardzo fajną przewagę. Cieszę się, że forma przyszła w odpowiednim momencie. Byłam pewna, że przyjdzie, nawet po nieudanych mistrzostwach Polski. Cieszę się, że trener to zauważył i dał mi szansę”.

Małgorzata Hołub-Kowalik podkreśliła, że nie lubi biegać na drugiej zmianie ze względu na konieczność przepychania się z przeciwniczkami. Cieszyła się, że Aleksander Matusiński posłuchał jej zdania i wystawił jako trzecią. „Patrycja tym razem nie miała takich przepychanek. Biegła dobrze, płynnie, więc na pewno wiele na tym zyskałyśmy. Bardzo się cieszę, że udało się uzyskać dobry rezultat i poprawić rekord kraju. To doskonały wynik, ja wciąż w to nie wierzę. Gdyby ktoś mi powiedział przed biegiem, że wypadniemy tak dobrze, to odpowiedziałabym, że chyba oszalał. Pokazałyśmy jednak, że byłyśmy świetnie przygotowane. Każda z dziewczyn zostawiła serce na bieżni, zrobiła tyle, ile była w stanie zrobić. Cieszę się, że mogłam być częścią tej sztafety”.

Bieg kończyła, jak zwykle, Justyna Święty-Ersetic. „Do Amerykanek trochę nam zabrakło, ale srebrny medal naprawdę nas cieszy. Tym bardziej, że w końcu udało się poprawić rekord Polski, na co bardzo długo czekałyśmy. Tak naprawdę do samego końca nie było wiadomo, które miejsce zajmiemy. Jak odbierałam pałeczkę, to było wiadomo, że w walce o medale liczyć się będą cztery sztafety. Cieszę się, że dziewczyny pobiegły bardzo mocno wcześniejsze zmiany. Dzięki temu byłam w komfortowej sytuacji. Jamajka wyprzedziła mnie, mogłam się jej „złapać” i ruszyć pod koniec biegu”.

W klasyfikacji medalowej Polska zajęła 11. miejsce. „Biało-czerwoni” zdobyli w Dosze sześć medali. Złoto w rzucie młotem obronił Paweł Fajdek. Srebro, oprócz żeńskiej sztafety 4×400 m zdobyła młociarka Joanna Fiodorow. Po brąz sięgnęli: Piotr Lisek w skoku o tyczce, Wojciech Nowicki w rzucie młotem i Marcin Lewandowski w biegu na 1500 m.

Redakcja Sportowa PR / opr. M. Nowak / now

FOT MAREK BICZYK PZLA

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520