Dziś w Niemczech ruszają mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Polki, które dwa ostatnie turnieje MŚ kończyły na czwartym miejscu, imprezę zaczną w sobotę meczem ze Szwecją.
Biało-Czerwone dostały się na mistrzostwa świata kuchennymi drzwiami. Polki przegrały czerwcowe baraże z Rosjankami, ale Międzynarodowa Federacja Piłki Ręcznej (IHF) w uznaniu ich udanych startów w poprzednich turniejach MŚ przyznała im dziką kartę. Przypomnijmy, że zarówno w 2015 roku w Danii jak i w 2013 roku w Serbii Polki awansowały do półfinału i za każdym razem kończyły imprezę na czwartej pozycji. Podopieczne trenera Leszka Krowickie-go trafiły w MŚ do trudnej grupy, bo losowane były z szóstego koszyka. Ich rywalkami będą aktualne mistrzynie świata Norweżki, silny zespół Szwecji, prowadzone przez byłego selekcjonera Biało-Czerwonych Kima Rasmussena Węgierki, a także Czeszki i Argentynki. Dwie ostatnie drużyny są w naszym zasięgu. Pozostałe ekipy notowane są wyżej od Polek, ale to nie znaczy, że nasze panie nie mogą z nimi wygrać. Dużo zależeć będzie od pierwszego spotkania ze Szwecją (sobota, godz. 18). – Szwecja to znakomity zespół, oparty na doświadczonych zawodniczkach grających w silnych zagranicznych klubach. Chcielibyśmy jednak dobrze wystartować w tym turnieju i zacząć MŚ od zwycięstwa – stwierdził trener Leszek Krowicki. Biało-Czerwone zaprezentowały znakomitą formę w ostatnim sprawdzianie przed MŚ, którym był Turniej o Puchar Karpat. Polki w Craiovej pewnie pokonały nie tylko gospodynie Rumunki, z którymi przed dwoma laty przegrały mecz o brązowy medal MŚ w Danii, ale także mistrzynie świata z 2013 roku Brazylijki. – Te zwycięstwa nie były dziełem przypadku. Pokazały, że nasza praca zmierza w dobrym kierunku, choć cały czas pamiętamy, że to był tylko turniej towarzyski. Mieliśmy jednak okazję przećwiczyć różne warianty gry i muszę podkreślić, że świetnie prezentowały się obie bramkarki. Dobrze też spisywaliśmy się w obronie i dzięki temu wychodziły nam szybkie kontrataki – dodał Krowicki. Pracujący z kadrą od lipca 2016 roku selekcjoner stopniowo odmładza zespół. W składzie na MŚ w Niemczech znalazło się aż osiem debiutantek na takiej imprezie. Poważnym wzmocnieniem kadry okazał się powrót po urlopie macierzyńskim Karoliny Kudłacz-Gloc. Kapitan Biało-Czerwonych jest największą gwiazdą drużyny. – W Rumunii przekonałyśmy się, że potrafimy grać i wygrywać z mocnymi drużynami. Naszą siłą jest gra zespołowa, a w MŚ naszym celem jest wyjście z grupy – powiedziała 32-letnia rozgrywająca, która na co dzień gra w SG BBM Bietihgheim-Bissingen. To właśnie w tym niespełna 50-tys. miasteczku położonym niedaleko Stuttgartu swoje grupowe spotkania rozgrywać będą Polki. Hala EgeTrans Arena może pomieścić 4,5 tysiąca widzów, a bilety na pojedynki grupowe MŚ nie są drogie, bo na mecz popołudniowy kosztują od 7,5 do 15 euro, a na dwa mecze wieczorne od 10 do 30 euro. Do Bietihgheim-Bissingen z Polski jest dość daleko, ale jeśli Biało-Czerwone wyjdą z grupy, to ich mecz 1/8 finału oraz ewentualny ćwierćfinał zaplanowany jest w położonym znacznie bliżej naszej granicy Lipsku. Z grupy awansują cztery najlepsze zespoły, które potem rywalizować będą z czołową czwórką z grupy A, w której grają Francja, Rumunia, Hiszpania, Słowenia, Angola i Paragwaj. MŚ potrwają do 17 grudnia, a mecze o medale odbędą się w Hamburgu. Skład Biało-Czerwonych na MŚ BRAMKARKI: Weronika Gawlik (Perła Lublin), Adrianna Płaczek (Fleury Loiret, Francja); ROZGRYWAJ ĄCE: Kinga Achruk (Perła Lublin), Joanna Kozłowska, Aleksandra Zych (obie Vistal Gdynia), Sylwia Lisewska (KRAM Start Elbląg), Monika Michałów, Romana Roszak (obie Energa AZS Koszalin), Monika Kobylińska (TuS Metzingen, Niemcy), Karolina Kudłacz-Gloc (SG BBM Bietigheim, Niemcy), Ewa Urtnowska (Toulon Saint Cyr Var, Francja); SKRZYDŁOWE: Katarzyna Janiszewska (Vistal Gdynia), Kinga Grzyb, Adrianna Górna (obie Metraco Zagłębie Lubin), Daria Zawistowska (Pogoń Szczecin); OBROTOWE: Joanna Drabik (Perła Lublin), Joanna Szarawaga (Vistal Gdynia). Grupowe mecze Polek Sobota 2 grudnia g. 18.00: Szwecja – POLSKA Niedziela 3 grudnia g. 14.00: POLSKA – Czechy Wtorek 5 grudnia g. 20.30: Norwegia – POLSKA Czwartek 7 grudnia g. 14.00: POLSKA – Węgry Piątek 8 grudnia g. 14.00: Argentyna – POLSKA
aip