Władze Moskwy apelują by mieszkańcy nie wychodzili na ulice w związku z siarczystym mrozem. Od kilku dni temperatura w centralnych rejonach Rosji utrzymuje się na poziomie od -35 do – 21 stopni Celsjusza. Minionej nocy w okolicach Wołokołamska i Moskwy termometry pokazały – 40 stopni Celsjusza.
Drzewa oblepione soplami, kłęby pary wydobywające się ze studzienek kanalizacyjnych i samochody pozostawione na parkingach z włączonymi silnikami, tak od kilku dni wygląda Moskwa. Mieszkańcy rosyjskiej stolicy nie wzięli sobie do serca apelu władz miasta i wyszli z mieszkań, aby załatwić swoje codzienne sprawy. Pytani przez reportera Polskiego Radia, czy przywykli do tak niskich temperatur odpowiadają żartobliwie, że -„mrozów nie boi się nie ten kto urodził się na Syberii, ale ten kto ciepło się ubiera”. Obcokrajowcom nieprzywykłym do niskich temperatur radzą, aby na zimowe buty zakładali filcowe walonki, kupili sobie czapki uszanki, owijali szyje szalikami, a policzki i nosy smarowali kremem.
Według synoptyków mroźne powietrze utrzymywać się będzie w centralnej Rosji jeszcze przez kilka dni. Później temperatura wzrośnie i utrzyma się na poziomie od -12 do -5 stopni Celsjusza. Mieszkańcy stolicy żartują, że przy – 5 stopniach można już mówić, że idzie wiosna.
Maciej Jastrzębski/Moskwa, Fot. Dreamstime.com