Moskiewska policja odzyskała obraz skradziony z Galerii Trietiakowskiej – poinformowała rzeczniczka MSW Rosji Irina Wołk. Wczoraj w biały dzień złodziej zdjął ze ściany pejzaż górski zatytułowany „Aj-Petri. Krym” autorstwa Archipa Kuindżyego i wyszedł z sali. Według świadków, sprawca działał tak pewnie, że żaden z pozostałych gości nie zwrócił na niego uwagi. To już drugi taki przypadek w ostatnich dniach. Kilka dni wcześniej złodzieje ukradli z Państwowego Historycznego Muzeum Moskwy XVI-wieczną ikonę „Matka Boża Smoleńsko – Szujska”.
Świadkowie cytowani przez rosyjskie agencje opowiadają o młodym mężczyźnie, który zdjął obraz ze ściany, a następnie schował się za jednym z filarów, gdzie wydobył płótno z ramy i wyszedł z sali. Z kolei funkcjonariusze prowadzący śledztwo dodają, że w pierwszej chwili ani pracownicy muzeum, ani goście Galerii Trietiakowskiej nie zwrócili uwagi na złodzieja, ponieważ sądzili iż jest to osoba upoważniona do takich działań. Rzeczniczka prasowa rosyjskiego MSW poinformowała, że złodzieja zatrzymano w miejscowości Zariecze, niedaleko Moskwy. Według jej słów – odnaleziono również skradzione dzieło sztuki. Złodziejem się okazał 31-letni mężczyzna wcześniej notowana przez policję za posiadanie narkotyków. Funkcjonariusze poszukują jeszcze kilku osób, które mogły być zamieszane w zuchwałą kradzież.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/sk