Resort obrony poinformował, że występuje na drogę prawną wobec byłego ambasadora w Waszyngtonie Ryszarda Schnepfa. Jak podał MON, chodzi o podawane przez niego nieprawdziwe informacje na temat Wojsk Obrony Terytorialnej.
W komunikacie Ministerstwa Obrony Narodowej napisano: „W związku z kłamstwami rozpowszechnianymi przez Ryszarda Schnepfa, jakoby Wojska Obrony Terytorialnej składały się »głównie z aktywistów rekrutowanych z nacjonalistycznych organizacji młodzieżowych (ONR), które mają przejąć kontrolę nad codziennym życiem ludności cywilnej«, informujemy, że MON występuje na drogę prawną wobec autora tych kłamstw i mediów je rozpowszechniających”.
Wojska Obrony Terytorialnej to nowa formacja w polskim wojsku. Oficjalnie działają od stycznia tego roku, ale przygotowania rozpoczęto jeszcze w roku 2016. Kierownictwo resortu obrony zakłada, że za dwa lata Wojska Obrony Terytorialnej będą liczyły ponad 53 tysiące żołnierzy, a jednostki tej formacji będą znajdowały się w każdym województwie. Na sprzęt i wyposażenie nowej formacji z budżetu MON pójdzie w sumie 3,5 miliarda złotych. Wydatki – co wielokrotnie podkreślali przedstawiciele ministerstwa – są rozłożone na poszczególne lata i nie mają wpływu na pozostałe plany modernizacyjne resortu.
Misją Wojsk Obrony Terytorialnej jest obrona i wspieranie lokalnych społeczności. Żołnierze WOT będą silnie związani z ludnością i rejonem działań, w którym będą zabezpieczać obywateli i infrastrukturę. Odciążą od tych zadań jednostki operacyjne, które będą mogły skupić się na zasadniczych kierunkach obrony.
W czasie pokoju zadaniem Wojsk Obrony Terytorialnej będzie przeciwdziałanie skutkom sytuacji kryzysowych i klęsk żywiołowych. Nowy rodzaj Sił Zbrojnych nie będzie zastępować służb ratowniczych, ale będzie je wspierać i uzupełniać ich działania.
IAR/mon.gov.pl/IAR wł./dabr