Ministerstwo Obrony Narodowej informuje w komunikacie, że modyfikacja czołgów T-72 to konieczne rozwiązanie pomostowe. Czołgi te po modyfikacji będą sprawne i nowocześniejsze oraz zdolne do walki, a żołnierze wojsk pancernych będą mogli dzięki temu doskonalić umiejętności. Maszyny uzyskają łączność cyfrową, która pozwoli na pełną kompatybilność z używanymi systemami dowodzenia, a także doposażone zostaną w niezbędny sprzęt umożliwiający efektywne działanie oraz prowadzenie ognia w nocy – informuje MON.
Jak podano, modyfikacja ponad trzystu egzemplarzy czołgu T-72 (w latach 2019-2025) to niepodważalna wartość operacyjna dla brygad wykorzystujących ten sprzęt.
Ministerstwo zaznacza, że remont T-72 pozwoli na efektywne utrzymanie zdolności bojowej wojsk pancernych do czasu wprowadzenia czołgu nowej generacji WILK. Ten program ma się znaleźć w Planie Modernizacji Technicznej na najbliższe 15 lat.
MON przypomina, że w 2013 roku ówczesny podsekretarz stanu w MON ds. uzbrojenia i modernizacji Waldemar Skrzypczak zapowiadał rozpoczęcie programu uniwersalnej platformy bojowej. W wyniku tego projektu miał powstać nowy czołg średni, który miał zastąpić wszystkie konstrukcje poradzieckie. „Do dziś nowy czołg nie powstał. Ministrowie rządu PO-PSL nic w tej kwestii nie zrobili” – napisał resort. Dodał, że planowano również rozwój programu PT91, który jest głęboką modernizacją czołgu T-72, ale zamiast tego pozyskano używane niemieckie czołgi Leopard, również wymagające modernizacji.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)komunikat MON/vey/dyd