13.6 C
Chicago
środa, 17 kwietnia, 2024

Mnóstwo drobnych przestępstw – wyrok, jak za morderstwo

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Kiedyś słyszała o nim cała Polska. Dziś więzień Zakładu Karnego w Kłodzku Bogdan Gasiński ma do odsiedzenia 25,5 roku więzienia. Głównie za drobne kradzieże i oszustwa, np. niezapłacone rachunki czy wyniesienie telewizora z hotelu. Taki wyrok, tzw. łączny, wydał 7 października Sąd Rejonowy Wrocław Śródmieście.

– Nie widziałem jeszcze takiej sprawy – przyznaje rzecznik wrocławskiego Sądu Okręgowego Marek Poteralski. Kim jest Gasiński? Cała Polska o nim usłyszała, gdy gruchnęła wieść o „talibach w Klewkach”. Klewki to wieś na Mazurach. Gasiński pracował w tamtejszym gospodarstwie należącym do multimilionera Rudolfa Skowrońskiego. W 2001 roku Andrzej Lepper z mównicy sejmowej zaatakował najważniejszych polskich polityków, zarzucając im korupcję. Wspomniał też o lądowaniu talibów w Klewkach. To Gasiński był jego informatorem. Po latach okazało się, że z tymi talibami coś było na rzeczy, bo do Klewek przyjeżdżali Afgańczycy (choć nie talibowie) robiący interesy z Rudolfem Skowrońskim. Dziś były pracodawca Gasińskiego jest poszukiwany listem gończym m.in. za skorumpowanie urzędnika Ministerstwa Finansów. Grozi mu 8 lat więzienia.
Telefon z więzienia
Gasiński zadzwonił do nas z więzienia w Kłodzku i poprosił, by opisać jego historię. Ma kłopoty z prawem, bo zatrzymywał się w hotelach i nie płacił za noclegi. Czasem ukradł telewizor czy inne wyposażenie pokoju hotelowego. Zawsze podawał swoje nazwisko, ale przedstawiał się jako dziennikarz telewizyjny lub agencji prasowej. Miał na koncie także inne drobne przestępstwa. Sądy w całej Polsce wydały w sumie 47 wyroków, orzekając nieduże kary. Najczęściej dostawał rok, czasem dwa lata więzienia. Były też grzywny i prace społeczne. Wrocławski sąd połączył te wyroki w jeden. I ku zdumieniu samego zainteresowanego wyszło tyle, ile dostałby za zabójstwo. – Nie szmaćcie mnie – mówi nam Gasiński. – Siedzę za nieopłacone rachunki hotelowe. Skarży się, że łączny wyrok to zemsta sądu. Odsiadując kary we Wrocławiu, Świdnicy czy Kłodzku, wciąż pisał skargi na sędziów i służbę więzienną. – Walczę z korupcją – przekonuje Gasiński.
Nie przebiera w słowach
Fakt, że nie przebiera w słowach. Jeden z 47 wyroków to grzywna za to, że obraził panią sędzię z Wałbrzycha. Z kolei jednego z wrocławskich sędziów oskarżył o branie łapówek. Przysłał nam list, w którym opisuje, jak działa polski wymiar sprawiedliwości. „Moja sprawa o niezapłacenie za nocleg w hotelu trwa średnio 3-4 lata, odbywa się w tym czasie około 10 rozpraw, koszt dowiezienia mnie na rozprawę wynosi 2500-3500 zł. Do tego należy doliczyć pobyt w zakładzie karnym, średnio 2600 zł miesięcznie. W taki sposób polski wymiar sprawiedliwości wycenia ten ogrom zbrodni”. Wyroki łączne, w których łączy się kary z różnych prawomocnych wyroków, to w Polsce sądowa codzienność. Sędzia Marek Poteralski zauważa, że nie widział jeszcze sprawy, w której uzbierałby się taki wysoki wyrok. To samo mówi nam pani prokurator z Prokuratury Rejonowej Wrocław Śródmieście, która zajmowała się wyczynami Gasińskiego. Wyrok jest nieprawomocny. Obrońca Gasińskiego, mecenas Olgierd Grodziński, nie chce go komentować. Czeka na pisemne uzasadnienie. Będzie apelacja? *** Rudolf Skowroński to jeden z najbogatszych Polaków, twórca holdingu Inter Commerce. Zatrudniał Bogdana Gasińskiego w swoim gospodarstwie rolnym w Klewkach na Mazurach. Zajmował się przede wszystkim nieruchomościami, handlował gruntami pod supermarkety. Od 10 lat poszukiwany jest listem gończym przez Prokuraturę Okręgową Warszawa Praga. Jest podejrzany o dwa przestępstwa korupcyjne. Najpoważniejsze to wręczenie 80 tys. zł łapówki urzędnikowi Ministerstwa Finansów. To jeden z najdłużej poszukiwanych ludzi w Polsce. Przed laty policja umieściła go na tzw. topliście, na której znajdowali się najwięksi polscy przestępcy. Dziś nie ma już toplisty. Nawet na zwykłej liście osób poszukiwanych przez policję, na stronie internetowej Komendy Głównej Policji, nie można znaleźć jego nazwiska. Choć list gończy – jak powiedziała nam w piątek rzeczniczka praskiej prokuratury Renata Mazur – wciąż jest aktualny. W styczniu 2015 roku Komenda Stołeczna Policji poinformowała prokuraturę, że „nie udało się ująć” Rudolfa Skowrońskiego. Zaginiony multimilioner to bohater wielu sensacyjnych doniesień polskich mediów. Rozpisywano się o jego interesach w handlu bronią czy szmaragdami z afgańskimi mudżahedinami. Wspominano o współpracy z polskim wywiadem. Podejrzewano nawet, że mógł zostać porwany albo zamordowany, ale śledztwa nie przyniosły rezultatów.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520