Doświadczenie polegające na izolacji rozpocznie się w najbliższy piątek i potrwa rok, będzie więc najdłuższą tego typu próbą.
Zespół NASA tworzy francuski astrobiolog, niemiecki fizyk i czterech Amerykanów – pilot, architekt, dziennikarz i gleboznawca. Rekruci będą żyć w ciasnocie pod kopułą, bez świeżego powietrza, świeżej żywności i bez prywatności. Wyjście na zewnątrz kopuły – która mierzy tylko 11 m. średnicy i ma 6 m. wysokości wymagać będzie skafandra.
Członkowie zespołu nie mogą liczyć na żadne luksusy – w swoich pokojach będą mieli do dyspozycji małe łóżeczko do spania i biurko. Do jedzenia dostaną zaś sproszkowany ser i tuńczyka z konserwy.
Inne misje koncentrują się bardziej na technicznych i naukowych wyzwaniach podróży. Eksperyment izolacji ukazuje specyficzne problemy, z jakimi borykają się ludzie zmuszeni przebywać ze sobą przez dłuższy czas w ciasnych warunkach.
-Myślę, że jednym z pojawiających się wniosków jest fakt, że naprawdę nie da się uniknąć konfliktów interpersonalnych. Tak będzie się działo w ciągu tych długotrwałych misji, nawet z najlepszymi ludźmi – przyznał badacz NASA Kim Binsted,
Amerykańska agencja kosmiczna przeprowadzała już podobne eksperymenty, które trwały od 4 do 8 miesięcy. Zazwyczaj misje na Międzynarodową Stację Kosmiczną trwają pół roku.
Eksperci szacują, że misja człowieka na Czerwoną Planetę może trwać od roku do trzech lat.
Sylwia Arlak (AIP)