Choć ich miąższ przypomina popularne kiwi, w przeciwieństwie do niego nie wymagają obierania. Ten niewiele większy od winogrona owoc zadziwia nie tylko wyglądem, ale i bogactwem składników odżywczych. Wkrótce i my będziemy mogli go spróbować.
Ten niewiele większy od winogrona owoc zadziwia nie tylko wyglądem, ale i bogactwem składników odżywczych. Minikiwi wyróżnia się niewielkim rozmiarem oraz gładką, cienką i jadalną skórką. Choć jego miąższ przypomina popularne kiwi, w przeciwieństwie do niego nie wymaga obierania. Minikiwi można od razu włożyć do ust i zjeść, tak jak maliny, jagody lub porzeczki.
Owoc zawiera dużo witaminy C (52,5 mg w 100 g, co stanowi 87,5% ZDS) oraz witaminy E (5,28 mg w 100 g, 44% ZDS). Jest także cennym źródłem wielu innych ważnych składników odżywczych: błonnika (3,6 g w 100 g), potasu, magnezu, fosforu oraz wapnia – głównego budulca kości, zalecanego w dużych dawkach dzieciom i osobom w podeszłym wieku.
Minikiwi wykazuje istotne działanie regulujące prace układu pokarmowego, działa też ochronnie na układ sercowo-naczyniowy. Minikiwi to efekt poszukiwań i prac naukowców z instytutu Plant & Food Research w Nowej Zelandii nad aktinidią ostrolistną (łac. Actinidia arguta). Obecnie istnieje wiele odmian tej rośliny, które różnią się między sobą wyglądem owoców, smakiem, zawartością składników odżywczych, a także wytrzymałością. Nowozelandzcy naukowcy w sposób naturalny wyselekcjonowali nowe odmiany, których owoce – poza doskonałymi walorami smakowymi i odżywczymi – utrzymują jędrność do 8 tygodni po zbiorach.
Nowy owoc jest uprawiany na najlepszych jakościowo terroirs we Francji oraz w niektórych krajach Europy Południowej. Minikiwi jest niskokaloryczne (tylko 52 kcal w 100 g) i trafi na rynek pod koniec sierpnia. Owoce będą dostępne w sprzedaży w opakowaniu 125 g do połowy listopada.
TS/red. aip