W piątek upłynęło dwadzieścia lat od czasu, gdy Miami zostało nawiedzone przez wielkie tornado.
Trąba powietrzna o długości ośmiu mil uderzyła 12 maja 1997 roku. Wiatr wiał z prędkością od 100 do 120 mil na godzinę i niszczył wszystko, co znajdowało się w zasięgu 100 jardów. Tornado przeszło od dzielnicy Little Havana do miasta Miami Beach, gdzie się rozproszyło.
W skali Fujity trąbie przyznano kategorię F1, czyli drugą z siedmiu, oznaczającą umiarkowane zniszczenia. Tornado o takiej sile zrywa części dachów, podnosi przyczepy kempingowe i spycha samochody w trakcie jazdy.
Tornado w Miami trwało przez ok. 15 minut. Spowodowały straty w wysokości ok. 525 tys. dolarów. Nie było żadnych ofiar śmiertelnych.
(łd), Fot. Ilustracyjne