Zmiana planu miejscowego okolic ulicy Ciołkowskiego. Zgodnie z zapisami, nie można tu będzie spopielać zwłok. Tymczasem krematorium w tym miejscu jest gotowe, aby działać.
– Jesteśmy gotowi do kremacji zwłok choćby dzisiaj. Czekamy na pierwszych klientów – mówi Bartłomiej Gorlewski z Domu Pogrzebowego M.S. Wierzbiccy, dyrektor Krematorium Białystok. Te słowa szokują Konrada Zielenieckiego z PiS, przewodniczącego komisji zagospodarowania przestrzennego. – To bulwersujące, że inwestor nic sobie nie robi z opinii mieszkańców i radnych. O tym, że nie powinno być tu krematorium mówi się od miesięcy – podkreśla.
Na niedzielnej sesji radni przyjęli zmianę w planie miejscowym okolic ul. Ciołkowskiego, który zakazuje tam kremacji zwłok. – Prawo nie działa wstecz, więc zmiana planu nie ma dla naszej inwestycji żadnego znaczenia – zauważa Gorlewski. – Jeśli władzom zależy na zablokowaniu dalszej działalności krematorium, to zgodnie z ustawą o planowaniu przestrzennym, muszą wykupić jego nieruchomość. Wyceniono ją na 3,5 mln zł. O tym, że krematorium już działa, nic nie wiedzą władze Białegostoku.
– Sprawdzimy to, Jeśli faktycznie jest tak, jak mówi inwestor, skierujemy sprawę do nadzoru budowlanego – twierdzi Rafał Rudnicki, wiceprezydent Białegostoku. Przypomnijmy, że inwestor dostał pozwolenie na wzniesienie budynku usługowego. A władze zainteresowały się sprawą, gdy poprosił o zgodę na budowę instalacji gazowej o znacznej mocy. Teraz twierdzi, że żadnej zgody nie potrzebuje. – Mamy własną, alternatywną instalację. Wszystko jest zgodne z prawem – zarzeka się Bartłomiej Gorlewski.
Latem, przeciw inwestycji protestowali mieszkańcy pobliskiego osiedla Przylesie. Zebrali 4 tys. podpisów. – A teraz dowiadujemy się, że krematorium już działa. Inwestor z nikim tego nie konsultował i cały czas nas zwodził. Zanim jeszcze dowiedzieliśmy się, że planuje budowę krematorium, na płocie jego działki wisiała reklama: sprzedaż elektronarzędzi – mówi Marcin Stasiewicz, jeden z protestujących. Z drugiej strony są entuzjaści spopielarni. Na Facebooku powstała grupa „Tak dla Krematorium Białystok”, która ma już ponad 2 tysiące polubień. Internauci piszą, że w mieście wojewódzkim powinno działać krematorium, a wszędzie gdzie miałoby powstać, będą protesty. Plan miejscowy musi być jeszcze zaakceptowany przez wojewodę.
Tomasz Mikulicz (aip), foto Wojciech Wojtkielewicz