Microsoft poinformował, że powiązana z Kremlem hakerska grupa Fancy Bear zaatakowała 16 organizacji sportowych, głównie tych – zajmujących się walką z dopingiem. Według Microsoftu ataki hakerskie zaczęły się 16 września, na tydzień zanim Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) nie zarzuciła swojemu rosyjskiemu odpowiednikowi „niespójności” w przedstawianych przez moskiewskie laboratorium informacjach. Agencja zagroziła również wykluczeniem Rosji z przyszłorocznych letnich igrzysk olimpijskich w Tokio.
„Celami ataków były narodowe jak i międzynarodowe sportowe i antydopingowe organizacje. Poprzedziły one doniesienia środków masowego przekazu o możliwych krokach, które podejmie Światowa Agencja Antydopingowa. Niektóre z ataków zakończyły się sukcesem, jednak większość – nie” – czytamy w oświadczeniu Microsoftu. Według śledczych wśród poszkodowanych agencji miały się znaleźć: Światowa Agencja Antydopingowa, Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA), Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu (CAS), Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) czy Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA).
O grupie hakerskiej Fancy Bear głośno zrobiło się w 2016 roku – roku letniej olimpiady w Ro de Janeiro, na którą nie zostali zaproszeni rosyjscy lekkoatleci. Hakerzy wdarli się wówczas do baz danych Światowej Agencji Antydopingowej i upublicznili informacje medyczne sportowców z wielu krajów.
Rosyjska agencja antydopingowa (RUSADA) w latach 2015-2018 była zawieszona w prawach członkowskich Światowej Agencji Antydopingowej. Miało to związek z licznymi aferami dopingowymi. W Rosji dochodziło do tuszowania oraz manipulowania wynikami testów antydopingowych. Proceder dotyczył setek sportowców, także trenerów, działaczy i funkcjonariuszy państwowych. We wrześniu ubiegłego roku Komitet Wykonawczy Światowej Agencji Antydopingowej oficjalnie przywrócił członkostwo Rosyjskiej Agencji Antydopingowej.
Informacyjna Agencja Radiowa/microsoft.com/kommersant.ru/mt