Mężczyzna ze stanu Michigan stracił życie na Jeziorze Górnym (Lake Superior), gdy próbował rozsypać prochy swojego zmarłego dwa tygodnie wcześniej ojca.
Do tragicznego wypadku doszło w pobliżu miejscowości Au Train. 59-letni Robert Louis był jedną z siedmiu osób na drewnianej łódce, która się nagle, z nieznanych jak na razie przyczyn, przechyliła. Pozostałą szóstkę udało się uratować. Wszyscy doznali hipotermii.
Ojciec 59-latka zmarł po długiej walce z chorobą Alzheimera.
– Mój brat dosłownie poświęcił swoje życie temu, by ojciec był otoczony opieką przez cztery ostatnie lata swojego życia – stwierdził John Louis, brat Louisa.
(dr)