Policjanci z Łodzi zatrzymali 63-latka, który żywcem zakopał psa. 'Mężczyzna przyznał się do winy”- mówi Adam Kolasa z łódzkiej policji.
Tłumaczył policjantom, że przeprowadził się niedawno z domku jednorodzinnego do bloku i nie miał warunków do trzymania tak dużego zwierzęcia w mieszkaniu. Weterynarz odmówił uśpienia psa.
Mężczyzna usłyszał zarzut próby uśmiercenia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem, za co grożą nawet trzy lata więzienia. Jeszcze dziś zostanie przesłuchany przez prokuratora.
Piotr Krysztofiak,PR Łódź, Fot. Ilustracyjne