Andrzej Melak, przewodniczący Komitetu Katyńskiego i działacz Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010 ocenia, że wiele spraw dotyczących katastrofy smoleńskiej zostało wyjaśnionych, ale na ostateczny wynik badań trzeba jeszcze poczekać.
Brat Stefana Melaka, który zginął w katastrofie smoleńskiej, był gościem radiowej Jedynki. Dziś mija 8 lat od katastrofy rządowego TU-154 pod Smoleńskiem.
Andrzej Melak mówił, że przed ekspertami jeszcze wiele pracy. „Będziemy musieli czekać na wszystkie badania w ośrodkach zagranicznych, nie dokonano jeszcze wszystkich ekshumacji, nie zrekonstruowana wraku” – podkreśla Andrzej Melak. I dodaje, że przeprowadzone doświadczenia oraz wyniki badań muszą być jak najbardziej dokładne i prawidłowe.
Zdaniem Andrzeja Melaka, postawa Rosjan w sprawie katastrofy smoleńskiej nosi znamiona przestępstwa. Jak mówi, Rosjanie zaraz po katastrofie powinni ogrodzić teren i powołać międzynarodową komisję, tak jak zrobili to w Indonezji czy Petersburgu, gdy ich samoloty uległy katastrofie. „Zabranie i przetrzymywanie polskich własności tak istotnych dla wyniku badań to jest po prostu przestępstwo międzynarodowe” – mówi Andrzej Melak.
10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem zginęło 96 osób z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim i jego małżonką Marią. Delegacja leciała na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Dziś na Placu Piłsudskiego zostanie odsłonięty pomnik upamiętniający ofiary tragedii.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Katarzyna Ingram,PR1/dyd