Premier Mateusz Morawiecki w trakcie wtorkowej konferencji prasowej przyznał, że polska gospodarka chwieje się w posadach. Epidemia koronawirusa ma wpływ na każdą dziedzinę życia. Prognozuje się duże bezrobocie – szczególnie, że większość polskiego eksportu ukierunkowana jest na Zachód, a tam gospodarki także są zamrożone.
Pandemia koronawirusa sprawiła, że większość gospodarek światowych się wygasza. Premier Morawiecki na wtorkowej konferencji nie ukrywał, że polskie finanse także są zagrożone. Jego zdaniem w tym roku może spaść polskie PKB. Poza tym najprawdopodobniej wzrośnie bezrobocie.
Mateusz Morawiecki: Spodziewamy się wzrostu bezrobocia, bo znaczna część – 80% naszego eksportu jest kierowana do Europy Zachodniej i krajów UE – a ponieważ w Europie Zachodniej nastąpił paraliż i zamrożenie gospodarki, to ten eksport ulega zamrożeniu i częściowo zakłady wstrzymują produkcję, a to oznacza, że ten kryzys jest kryzysem bez precedensu, kryzysem strony podażowej i popytowej jednocześnie, podczas gdy wcześniej kryzysy dotyczyły strony popytowej.
Premier tłumaczył, że kryzys sięga głęboko, dotyczy wszelkich działów gospodarki:
-
- konsumpcji;
-
- inwestycji;
-
- linii produkcyjnych;
-
- łańcuchów dostaw.
Premier Mateusz Morawiecki nie ukrywa, że stoimy przed bardzo trudnym wyzwaniem. W jego opinii Polska ma w pewnym sensie związane ręce – musimy czekać, w jaki sposób sytuacja rozwinie się w innych państwach: Bardzo wielu przywódców krajów mówi, że jest to największy kryzys od czasu II wojny światowej. W USA pojawiają się prognozy dotyczące bezrobocia na poziomie 30 proc. Dla nas, dla Polski bardzo ważne jest jak szybko wyjdzie z tego gospodarka europejska.
js aip