Lider rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny został aresztowany podczas demonstracji w Moskwie. W protestach wzięło udział tysiące ludzi, którzy domagali się dymisji premiera Dmitrija Miedwiediewa oskarżanego o korupcję.
Protest w rosyjskiej stolicy zorganizował sam Aleksiej Nawalny, krytyk Władimira Putina, po tym jak z opublikowanych przez niego raportów wynika, że Dmitrij Miedwiediew kontroluje posiadłości, jachty i winnice za pośrednictwem podejrzanych organizacji non-profit. Doniesień tych nie skomentował sam premier. W niedzielę manifestacje przeciwko szefowi rządu Rosji, a także prezydentowi Władimirowi Putinowi odbyły się w wielu innych miastach, m.in. Petersburgu, Władywostoku czy Nowosybirsku. Nawalny napisał na swojej stronie internetowej że protesty planowano w 99 miastach, ale w 72 z nich zgody na demonstrację nie dały władze miejskie.
Opozycyjne rosyjskie organizacje mówią o interwencji policji, przepychankach funkcjonariuszy z demonstrantami oraz wielu aresztowanych. Agencja informacyjna AFP donosi, powołując się na grupę monitorującą prawa człowieka OVD Info, że w Moskwie aresztowano co najmniej 130 osób, a policja użyła gazu pieprzowego, aby rozproszyć tłum. Na nagraniach z protestów widać jak tysiące ludzi wykrzykuje antyrządowe hasła, np. „Rosja bez Putina”, „Putin to złodziej” czy „Koniec z Putinem”.
Wśród aresztowanych w Moskwie znalazł się również sam Aleksiej Nawalny – jeden z głównych liderów rosyjskiej opozycji i krytyk Władimira Putina. BBC podaje, że działacz polityczny i publicysta został zatrzymany przez policję od razu, kiedy przybył na marsz. Na zdjęciach widać jak protestujący próbują przeszkodzić funkcjonariuszom, kiedy ci prowadzą Nawalnego do radiowozu. Już na posterunku opozycjonista napisał na Twitterze, aby ludzie mimo wszystko nie przestawali protestować. „Kochani, wszystko w porządku. Nie ma potrzeby walczyć, aby mnie wyciągnąć. Maszerujcie Twerską [główna ulica w Moskwie – red.]. Naszym zadaniem tego dnia jest walka z korupcją” – zaapelował Nawalny.
W 2018 r. Aleksiej Nawalny planował kandydować na prezydenta Rosji. Jego kandydatura została jednak zablokowana z powodu wysuniętych przeciw niemu oskarżeń, które jego zdaniem są umotywowane politycznie.W 2013 roku sąd w Kirowie skazał bowiem Nawalnego na pięć lat więzienia. Według sędziego działalność polityka w państwowej spółce Kirowles przynosiła jej straty. Kara została jednak zawieszona, ale Nawalny stracił prawo do wykonywania zawodu adwokata.
Петербург сегодня. Люди пришли и готовы предъявлять власти жёсткие политические требования pic.twitter.com/sNpNRdLEQN
— Andrey Pivovarov (@brewerov) March 26, 2017
Aleksandra Gersz AIP/fot.twitter