Marcin Najman przyzwyczaił kibiców sportów walki do żenujących występów, tym razem przeszedł jednak samego siebie. Na gali FAME MMA 8 przegrał przez dyskwalifikację po tym, jak… pomylił dyscypliny sportu.
Mariusz Pudzianowski, Przemysław Saleta, Robert Burneika, Paweł „Trybson” Trybała, Piotr „Bestia” Piechowiak – to lista pogromców Marcina Najmana w mieszanych sztukach walki. Po drodze były też dwie porażki w boksie z anonimowym Łotyszem Rihardsem Bigisem. W sobotę do listy ludzi, którzy pokonali „El Testosterona” dołączył Kasjusz „Don Kasjo” Życiński.
Walka została zakontraktowana na zasadach boksu. Najman uważa się za pięściarza, stoczył 21 zawodowych walk, z których wygrał 15 (ale tylko raz z rywalem, który miał dodatki rekord, 6-4). Życiński trenował boks olimpijski, ale nigdy nie walczył zawodowo. Między rywalami od dawna iskrzyło, przed walką padło wiele mocnych słów.
Najman w swoim stylu od początku walki rzucił się na przeciwnika, kiedy napotkał jednak opór, tradycyjnie nie potrafił sobie z tym poradzić. Tym razem zamiast starej, dobrej wymówki z odnowieniem się kontuzji… zaczął łamać przepisy. Najpierw sprowadził „walkę” do parteru, za co dostał ostrzeżenie i odebrano mu punkt. Po chwili poczęstował przeciwnika… niskim kopnięciem. Dla sędziego było to zbyt wiele, zakończył pojedynek i zdyskwalifikował gladiatora z Częstochowy. Po tej decyzji w klatce doszło do awantury, w czasie której poza wulgarnymi wyzwiskami z obu stron doszło też do skandalicznego zachowania trenera Najmana, Damiana Herczyka. Kiedy Życińskiego przytrzymywało na macie kilku ochroniarzy, ten „z partyzanta”… założył mu dźwignię na nogę.
„Można było się pożegnać z oktagonem inaczej, ale Marcin Najman postanowił zrobić to w najgorszym stylu, jaki można sobie wyobrazić! Nie dajcie się przekonać, że Pana Najmana poniosły nerwy. Pięściarz nie sprowadza do parteru w walce bokserskiej jeżeli nie ma tego w planach. Tu nie zadziałał żaden 'instynkt’. To była zwykła ucieczka od walki” – czytamy w oświadczeniu FAME MMA.
„Tak jak Marcin Najman zapowiadał, to była jego ostatnia walka w FAME MMA. NA PEWNO! Dodatkowo wobec niego jak i jego trenera, który zaatakował Kasjusza, zostaną wyciągnięte konsekwencje. Niedługo wydamy stosowne oświadczenie. Przepraszamy Was i przepraszamy Kasjusza, za to co się przed chwilą wydarzyło w klatce” – dodaje organizacja.
Herczyk po gali za pośrednictwem mediów społecznościowych przeprosił Życińskiego (który wylądował w szpitalu) za swoje zachowanie. Najman próbował się wytłumaczyć, ale chyba mu to nie wyszło. Zresztą, zobaczcie sami.
Red. Stanisław Moneta PolskaPress AIP