Prezydent Francji Emmanuel Macron napisał w oświadczeniu, że atak Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji na wybrane cele w Syrii był odpowiedzią na użycie broni chemicznej przez reżim Baszara al-Asada. W oświadczeniu, opublikowanym na twitterze francuski prezydent podkreślił, że do ataku przystąpiono po uzyskaniu całkowitej pewności, iż za masakrę odpowiedzialny jest syryjski rząd.
W komunikacie opublikowanym przez Pałac Elizejski stwierdzono, że reżim Baszara al Assada przekroczył , nakreśloną w maju 2017-stego roku, tak „zwaną czerwoną linię”, czyli granicę akceptowanych przez Francję sposobów postępowania Damaszku w walce z opozycją. Taką sytuacja jest stosowanie broni chemicznej. Co do jej użycia przez oddziały rządowe władze w Paryżu nie mają wątpliwości. Prezydent Emmanuel Macron stwierdził, że władze francuskiej mają niepodważalne dowody na to, iż tak właśnie się stało w miejscowości Duma w Syrii, gdzie były liczne ofiary wśród ludności cywilnej. Samoloty francuskie wystartowały z lotniska wojskowego w Szampanii. Materiały dotyczące tego wydarzenia zostały przekazane przez Pałac Elizejski, który wprawdzie jasno nie sprecyzował celów ataków w Syrii, ale według francuskich ekspertów między innymi chodzi o bazę rządową w pobliżu Homs. W akcji udział biorą udział maszyny typu Rafale, które będą w drodze do Syrii tankowały nad Morzem Śródziemnym. Wprawdzie Francja ma swoje samoloty w państwach Bliskiego Wschodu, ale rzucając do nalotów Rafale z bazy we Francji chce uniknąć kłopotliwej dla bliskowschodnich partnerów sytuacji.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/sk