Antoni Macierewicz zapowiedział, że raport techniczny na temat katastrofy smoleńskiej, który zostanie wkrótce zaprezentowany, skupi się na bezpośrednich, technicznych przyczynach śmierci pasażerów samolotu TU 154M. W pierwszej kolejności raport poznają rodziny ofiar.
W rozmowie z radiową Jedynką przewodniczący Podkomisji do spraw Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem podkreślił, że do tej pory ten temat niesłusznie pomijano koncentrując się wokół dziesiątków, a nawet setek różnych pytań i problemów. „Wręcz pan Lasek, na jednej z konferencji w Kazimierzu Dolnym, stwierdził, że oni już nie badali tego, co się działo po ich 'pancernej brzozie’, bo uznali, że od tego momentu już nic nie jest ważne” – zaznaczył Antoni Macierewicz. Według niego, podobne stanowisko prezentowała strona rosyjska: „W zeszłym roku pan Morozow, który był szefem rosyjskiej komisji technicznej potwierdził, że oni wiedzą o tym, iż były awarie przed upadkiem samolotu i przed jego ostateczną katastrofą; nawet było ich wiele, ale oni już ich nie badali, bo to wszystko, działo się za ich mityczną pancerną brzozą” – powiedział Antoni Macierewicz.
Przewodniczący Podkomisji potwierdził, że raport techniczny został podpisany przez wszystkich jej członków. Nie wykluczył, że dojdą nowe materiały dowodowe, które pogłębią pewne wątki techniczne, ale – jak powiedział – główna przyczyna jest opisana w raporcie w sposób wyczerpujący i wiarygodny.
Antoni Macierewicz zapowiedział też, że wyniki prac amerykańskich ekspertów w Mińsku Mazowieckim poznamy za mniej więcej 10 miesięcy. Naukowcy z National Institute For Aviation Research z uniwersytetu stanowego w Wichita w Kansas zbierali w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego materiały do stworzenia wirtualnego modelu Tu-154M.
Jutro 8. rocznica katastrofy pod Smoleńskiem. Zginęło w niej 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/PR1/wcześn./wg/dabr