W Luwrze, w Paryżu, otwarto wystawę prac XVIII-wiecznego malarza i rysownika Huberta Roberta. Był jednym z największych artystów tej epoki i do tego twórcą koncepcji Luwru jako muzeum.
Z pobytu we Włoszech, skąd wrócił do Francji po jedenastu latach wędrówek po Półwyspie Apenińskim i nauki u tamtejszych mistrzów, Hubert Robert przywiózł zamiłowanie do malowania ruin antycznych oraz monumentalnych budowli. Wrażenie robi jego obraz przedstawiający Bastylię burzoną przez rewolucjonistów. On sam, nadworny malarz Ludwika XVI-stego i Marii Antoniny, cudem uniknął gilotyny. Rewolucja przeszkodziła mu w realizacji wielkiego planu zamiany Luwru na muzeum.
Jednak po upadku Robespierre’a, odzyskał nie tylko wolność, ale i mianowano go kustoszem Muzeum Rewolucji, które powstało właśnie w Luwrze. Jego obrazy, malowane z niezwykła swobodą, zachwycające czystym kolorytem, i doskonałą perspektywą można oglądać do końca maja, a wystawianych jest zaledwie jeden procent z dorobku artysty czynnie pracującego przez pół wieku. Zwiedzanie tej wystawy to podróż przez antyk, ale i XVIII- wieczny Paryż, który już odszedł.
IAR/Marek Brzeziński,Paryż/mcm/dyd