W sobotę po południu w pojemniku do segregacji odpadów w dzielnicy mieszkaniowej w Seattle dokonano makabrycznego odkrycia. Ktoś zostawił w środku ludzkie szczątki.
Właściciel jednego z domów znalazł je w koszu przed swoją posiadłością, po czym bezzwłocznie zawiadomił policję. Funkcjonariusze ustalili, że to najprawdopodobniej części ludzkiego ciała, i wezwali koronera.
Szczątki były zapakowane. Policjanci przesłuchali właściciela i przeszukali okolicę pod kątem podejrzanych przedmiotów. Będą też przesłuchiwać okolicznych mieszkańców, czy nie widzieli czegoś podejrzanego.
W poniedziałek szczątki mają zostać przeanalizowane przez koronera i porównane z bazą danych osób zaginionych.
(mcz)