Ludzie mieszkający w centrum Chicago żyją nawet o 30 lat dłużej niż w południowych czy zachodnich dzielnicach. Do takiego wniosku doszli naukowcy z New York University School of Medicine.
Średnia długość życia Amerykanina to 78 lat. W zależności od kodu pocztowego ludzie mogą żyć nawet 90 lat lub 60. W przypadku Chicago nie chodzi jednak o liczne strzelaniny czy przestępczość, która warunkuje długość życia. Wielu ludzi z tzw. biedniejszych dzielnic umiera z powodu chorób serca i nowotworowych. Potwierdziła to analiza przeprowadzona na podstawie danych ubezpieczeń zdrowotnych i szpitali. Lekarze mają nadzieję, że do 2030 roku uda się o połowę zmniejszyć różnicę dzięki lepszej opiece medycznej mieszkańców i szybszemu wykrywaniu poważnych schorzeń.
BK